Najważniejszym celem wczorajszego posiedzenia Sejmu, było usprawnienie pracy izby niższej. Zasadniczą kwestią była zmiana regulaminu, aby ułatwić procedowanie w czasie pandemii koronawirusa. Niestety zamiast merytorycznej pracy, zamiast dyskusji zobaczyliśmy spektakl, który w mojej ocenie, ale pewnie wielu Polek i Polaków był gorszący, spektakl którego w tych czasach nie powinno być, który nigdy nie powinien mieć miejsca. Posłowie i posłanki zamiast zajmować się problemami zwykłego człowieka, zajęli się wczoraj sobą. Proszę koleżanki i kolegów parlamentarzystów, aby w tej trudnej sytuacji byli solidarni i szukali tego co wspólne, a dobro wspólne zapisane w Konstytucji stało się nadrzędnym celem waszej pracy. Posłanki i posłowie Lewicy są gotowi do merytorycznej i ciężkiej pracy. Cieszę się, że wczoraj zmieniono regulamin i prace parlamentu będą prowadzone przez Internet.
Tak wczoraj było w Parlamencie Europejskim, głosowałem i uczestniczyłem w debatach zdalnie. PE oraz wiele parlamentów w Europie stanęły na wysokości zadania i kultura polityczna oraz sposób ich pracy może być przykładem dla polskiego Sejmu. Wyzwania, które stoją przed parlamentarzystami są szczególne, porzućmy wszystko to co partyjne i zajmijmy się wszystkim tym co wspólnotowe i łączy Polki i Polaków.
Apeluję również do innych kandydatek i kandydatów na urząd prezydenta, aby zachowywali się racjonalnie i nie atakowali bez potrzeby swojej konkurencji, aby byli konstruktywni i merytoryczni.
Lewica pracowała przez całą noc nad propozycjami ustaw, które dzisiaj zaprezentuje rząd i mamy cały szereg wątpliwości. Nasze propozycje oraz poprawki zgłaszane wcześniej nie zostały uwzględnione przez rządzących. Rząd prezentuje rozwiązania, które były już wdrażane w przeszłości, kiedy w 2008 r. uderzył kryzys finansowy, ratowano banki a nie zwykłego człowieka. Pompowano ogromne pieniądze w sektor bankowy, wierząc, że jeżeli uratuje się banki, to uratowane zostaną miejsca pracy i małe oraz średnie przedsiębiorstwa - ta wiara okazała się być fałszywa. Cenę zapłaciliśmy my wszyscy, a podstawowe koszty ponieśli najbiedniejsi. Fala populizmu jaka przelała się przez Polskę, Europę i świat to również cena tego kryzysu, za którą płacimy do dziś. W propozycjach rządowych 70 mld złotych przeznaczone jest na ratowanie sektora bankowego, a tylko 7,5 mld złotych na ratowanie ochrony zdrowia. Tak być nie może. Nie ma również realnych propozycji dla pracowników, a jeżeli zostaną przyjęte zaproponowane regulacje, to pracownika będzie można zwolnić bez żadnej ochrony, zaproponować głodowe wynagrodzenie. Małym i średnim przedsiębiorstwom oferuje się niewiele oferuje. Dlatego Lewica proponuje konstruktywne poprawki, które są odpowiedzią na tzw. Tarczę Antykryzysową.
Robert Biedroń, kandydat Lewicy na prezydenta RP
POPRAWKI LEWICY DO TARCZY ANTYKRYZYSOWEJ
📌 Gwarancja utrzymania wysokości wynagrodzeń. Każdy pracownik powinien dostać pensję nie niższą niż minimalna. Bez względu na rodzaj umowy. W przedsiębiorstwach, które odnotowały spadek przychodów większy niż 15% rdr lub 25% miesiąc do miesiąca, państwo finansuje 75% wynagrodzenia pracowników, do wysokości przeciętnego wynagrodzenia w 2019 roku. Pracodawca opłaca pozostałe 25% wynagrodzenia. Warunkiem otrzymania państwowego wsparcia jest utrzymanie zatrudnienia na poziomie sprzed stanu zagrożenia epidemicznego i poziomu tych wynagrodzeń, które nie były wyższe niż przeciętne wynagrodzenie.
📌 Rozszerzenie praw pracowniczych na wszystkie rodzaje umów, w tym wprowadzenie zasiłku opiekuńczego dla wszystkich pracujących, w tym samozatrudnionych, na dzieci do 13. roku życia oraz na dzieci z niepełnosprawnością do 24. roku życia.
📌 Dodatkowe 50% stawki dla lekarzy i personelu medycznego leczącego pacjentów z koronawirusem i personelu laboratoryjnego wykonującego testy na koronawirusa - za dyżury i pracę na nadgodziny.
📌 Finansowanie kosztów stałych przedsiębiorcy (energii elektrycznej, gazu, czynszu, opłat leasingowych i innych) przez 6 miesięcy, do kwoty nieprzekraczającej 50 tys. złotych miesięcznie.
📌Powołanie Komitetu Antyspekulacyjnego: szefowie UOKiK, KNF i Minister Rozwoju wspólnie koordynują działania dotyczące przeciwdziałaniu lichwie oraz nieuzasadnionemu wzrostowi cen.
📌 Dotacja dla jednostek samorządu terytorialnego w wysokości 50% utraconych przychodów z PIT i CIT na podstawie przychodów z 2019 roku.
SPRZECIWIAMY SIĘ NASTĘPUJĄCYM ROZWIĄZANIOM "TARCZY ANTYKRYZYSOWEJ"
❌ Obniżeniu wynagrodzeń pracowników. Koszty kryzysu nie mogą zostać przerzucone na pracowników, niezależnie od tego, na podstawie jakiej umowy pracują! Nie zgadzamy się na pomysł rządu, aby możliwe było obcięcie wynagrodzenia pracownika o od 20% do nawet 50%.
❌ Ograniczaniu czasu odpoczynku i wydłużanie czasu pracy bez zgody pracowników.
❌ Braku wsparcia dla osób zatrudnionych na umowach pozakodeksowych.
❌ Zmianom in minus bez zgody pracowników. Tym bardziej z 48-godzinną notyfikacją ze strony pracodawcy.
❌ Finansowaniu wsparcia z Funduszu Pracy i z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych zamiast z budżetu państwa (nie możemy uszczuplać tych funduszy plus tam jest za mało środków).
❌ Jednorazowej pożyczce 5 tys. złotych. Udział państwa w pokrywaniu wynagrodzeń musi być proporcjonalny do wielkości firmy i po prostu większy - tak jak w większości państw w Europie.
❌ Dofinansowaniu opieki zdrowotnej na poziomie 7,5 mld zł, przy jednoczesnym wsparciu banków na poziomie 70 mld zł
Zwiększenie wydatków w opiece zdrowotnej o 7% nie jest wystarczającą odpowiedzią na pandemię. To niecałe 8 mln złotych w przeliczeniu na szpital. A dostajemy informacje o braku zaopatrzenia w całej Polsce. W Poznaniu, w Łomży, w Krakowie.
Nie zniknął problem niskich wynagrodzeń personelu medycznego, który dzisiaj jest na pierwszej linii walki z wirusem. To trzeba naprawić, tu i teraz, póki Ci ludzie jeszcze chcą i mogą pracować.
Przeznaczenie 70 mld zł na instrumenty finansowe, podtrzymujące płynność banków komercyjnych oznacza, iż system finansowy otrzyma więcej pieniędzy niż pracownicy. Nie powtarzajmy błędów z poprzednich kryzysów, chrońmy przede wszystkim pracowników i drobnych przedsiębiorców. Bez nich największe banki po epidemii sobie nie poradzą, nasza gospodarka sobie nie poradzi.