Decyzja o odebraniu Dolnemu Śląskowi ponad 6 mld złotych w ramach kolejnej perspektywy budżetowej UE jest absolutnie skandaliczna. Zgodnie z przedstawionymi przez rząd założeniami Regionalnych Programów Operacyjnych, region ten ma otrzymać zaledwie 800 mln euro, w poprzedniej perspektywie było to ponad 2 mld euro. Decyzja o obcięciu funduszy dla Dolnego Śląska jest decyzją polityczną, region ten nie głosuje na PiS i partia rządząca postanowiła go zdyscyplinować. Problem nie dotyczy tylko jednego regionu, poniaważ podobna niesprawiedliwość dotyka również Wielkopolskę. Oczywiście dla regionów, w których partia rządząca ma wysokie poparcie środków nie zabrakło. Wszędzie tam, gdzie Prawo i Sprawiedliwość ma do czynienia z pieniędzmi, to możemy być pewni, że trafią one do tych z legitymacjami PiS-u, albo trafią tam, gdzie są spolegliwi samorządowcy, którzy będą wiernie wykonywali rozkazy Jarosława Kaczyńskiego. Karani są za to mieszkańcy tych regionów, które nie popierają w rządów Zjednoczonej Prawicy.
Celem strategicznym Regionalnych Programów Operacyjnych jest: poprawa konkurencyjności gospodarczej, spójności społecznej i dostępności przestrzennej województwa przy zrównoważonym wykorzystaniu specyficznych cech potencjału gospodarczego i kulturowego regionu oraz przy pełnym poszanowaniu jego zasobów przyrodniczych. Jeżeli środki będą trafiać do poszczególnych regionów według kryteriów politycznych a nie merytorycznych, to wypaczona zostanie idea tego rozwiązania i tym samym cel jakim jest osiągnięcie zrównoważonego rozwoju wszystkich regionów Polski nie zostanie osiągnięty.
Wyrażamy nasz sprzeciw wobec podziału środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Eurodeputowany Robert Biedroń zapowiedział interwencje w sprawie podziału środków w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych u komisarza ds.budżetu Johannesa Hahna oraz w ramach Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego, aby ją nagłośnić i poprosić o wyjaśnienia ze strony Komisji Europejskiej oraz przedstawicieli polskiego rządu. Polki i Polacy muszą się dowiedzieć, czemu te środki są dzielone w tak niesprawiedliwy sposób, z rażącym naruszeniem zasad transparentności i racjonalności.
Robert Obaz podczas konferencji prasowej powiedział:
Wyrażamy nasz sprzeciw wobec podziału środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Środki, które miały być sprawiedliwie dzielone i pomagać zapewnić rozwój regionom, zostały okrojone, a Dolny Śląsk stracił 6 mld złotych.
Krzysztof Śmiszek podczas konferencji prasowej powiedział:
Decyzja o odebraniu Dolnemu Śląskowi ponad 6 mld złotych w ramach kolejnej perspektywy budżetowej UE, to decyzja absolutnie skandaliczna, region ten ma otrzymać zaledwie 800 mln euro, a w poprzedniej było to ponad 2 mld euro. Pytam się więc: co się stanie z ponad 1,2 mld euro, którymi wcześniej dysponował Dolny Śląsk? Ta rządowa decyzja będzie skutkować tym, że w przeliczeniu na mieszkańca tego regionu przypadnie zaledwie 300 euro, a w przypadku mieszkańców innych regionów będzie to 700-900 euro. Powstaje pytanie: dlaczego tak duże i tak gęsto zaludnione województwo otrzyma niewiele więcej środków od najmniejszych województw: Opolskie i Lubuskie.
Nasze województwo jest podzielone pod względem rozwoju, południowa jego część desperacko potrzebuje wsparcia i pieniędzy. Posłowie i samorządowcy, którzy spotkali się z wiceministrem rozwoju Waldemarem Budą, otrzymali jedynie mgliste zapewnia. Ten sam minister w zeszłym tygodniu powiedział, iż dorzucono 150 mln euro. Co to jest 150 mln euro w porównaniu z 1 mld euro, które Dolny Śląsk miał otrzymać. Mamy wrażenie, które graniczy z pewnością, że jest to decyzja polityczna, ponieważ Dolny Śląsk nie głosuje na PiS. Mamy więc powtórkę z rozrywki, był Fundusz Inwestycji Lokalnych i tam należy sprawdzić, ile dostały z niego samorządy rządzone przez PiS, a ile te rządzone przez włodarzy, których można zaliczyć do szeroko pojętej opozycji. Ta sprawa będzie monitorowana przez Dolnośląski Zespół Parlamentarny i będziemy żądać kolejnych wyjaśnień min. od wiceministra Budy. 25% z 7 mld euro - funduszy przeznaczonych dla Polski – zostanie przeznaczone na tzw. rezerwę. Co to oznacza? Oznacza to, że za 2 lata, w trakcie kampanii wyborczej, PiS będzie rozdawało czeki, tak jak czyniło to podczas ostatniej kampanii prezydenta Andrzeja Dudy. To jest gra na szkodę społeczeństwa i takich województw jak Dolny Śląsk.
Robert Biedroń podczas konferencji prasowej powiedział:
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ta niesprawiedliwość dotyka również Wielkopolskę. Tam, gdzie nie rządzi PiS, tam robi wszystko, żeby ukarać nie tylko samorządowców, ale przede wszystkim mieszkańców. Wszędzie tam, gdzie Prawo i Sprawiedliwość ma do czynienia z pieniędzmi, to możemy być pewni, że trafią one do tych z legitymacjami PiS-u, albo trafią tam, gdzie są spolegliwi samorządowcy, którzy będą wiernie wykonywali rozkazy Jarosława Kaczyńskiego. Taki też jest cel dysponowania środkami z RPO. To jest po prostu cholernie niesprawiedliwe. PiS o wszystkim chce decydować centralnie, wszystko już zrobili „Narodowe”. Nie poradzili sobie z Narodowym Programem Szczepień. Nie poradzili sobie z pandemią. Nie poradzili sobie ze szczepionkami. Nie poradzili sobie z wyborami. Nie poradzą sobie również z dysponowaniem funduszami dla samorządów.
Jeszcze dziś składam interwencję na ręce komisarza Johannesa Hahna, który odpowiada za unijny budżet, z prośbą o działanie i przyjrzenie się jak wydawane są środki w ramach Regionalnego Programu Rozwoju. Chciałbym, aby komisarz sprawdził te środki pod kątem praworządności, czy aby na pewno są wydawane zgodnie z wolą mieszkańców i samorządowców, a nie wolą partyjną. Można odnieść wrażenie, że nieproporcjonalnie dużo środków trafia do regionów wspierających PiS, a nieproporcjonalnie mało do tych, które nie wspierają tej partii. W tej sprawie podejmę również interwencję w Komisji Budżetowej Parlamentu Europejskiego, aby ją nagłośnić i poprosić o wyjaśnienia ze strony właściwego komisarza oraz przedstawicieli polskiego rządu. Musimy się dowiedzieć, czemu te środki są dzielone w tak niesprawiedliwy sposób, z rażącym naruszeniem zasad transparentności i racjonalności.