Trwa strajk głodowy Aleksjeja Nawalnego i jeśli nie otrzyma on wkrótce pomocy to umrze. Nawalny protestuje, ponieważ Moskwa nie chce dopuścić do niego lekarzy, choć cierpi on na powikłania, które wynikają najprawdopodobniej z próby jego otrucia. Otrucia, które było wynikiem działalności służb specjalnych Federacji Rosyjskiej. Nie możemy być bierni, gdy na naszych oczach wydarza się tragedia. Nie możemy bezczynnie przyglądać się jak kolejna osoba ginie z rąk reżimu Putina.
Lewica apeluje, aby świat nie odwracał głowy i ponad podziałami wystąpił w jego obronie. Potrzebujemy szybkiej i stanowczej reakcji - sankcji na prezydenta Władimira Putina i Federację Rosyjską. Deklarujemy, że nasi parlamentarzyści i europarlamentarzyści dołożą wszelkich starań, by Unia Europejska zajęła mocne stanowisko w tej sprawie i jak najszybciej nałożyła sankcje na Moskwę. Jednocześnie mówimy, iż potrzebny jest zwrot w polityce zagranicznej partii rządzącej. Nie może być tak, że Mateusz Morawiecki zawiązuje egzotyczną i proputinowską koalicję z włoskim politykiem MetteoSalvinim oraz węgierskim premierem Wiktorem Orbanem. Polska powinna mówić jednym głosem z Unią Europejską a nie być częścią proputinowskiej koalicji w Parlamencie Europejskim.
Robert Biedroń podczas konferencji prasowej powiedział:
Apelujemy, aby ze względów etycznych, humanitarnych i politycznych demokratyczny świat nie odwracał głowy od tego co dzieje się z Aleksiejem Nawalnym. Po raz kolejny szeroko otwieramy oczy, Nawalny jest na czołówkach gazet, na paskach informacyjnych, ale co z tego? Dzisiaj spotyka się 27 ministrów spraw zagranicznych UE. Po raz kolejny będą debatowali, po raz kolejny wyjdzie oświadczenie, ale w ten sposób nie da się bronić praw człowieka, zagwarantować zdrowia, życia i przyszłości Nawalnemu. Jako Lewica apelujemy o ponadpartyjną zgodę w tej sprawie, a także o szybką i stanowczą reakcję. A szybka i stanowcza reakcja, to przede wszystkim sankcje, które powinny zostać nałożone na Federację Rosyjską. W ostatnich latach brakowało tej zdecydowanej reakcji, zwłaszcza kiedy Putin robił swoje na Ukrainie. Brakowało ich też wtedy, kiedy trzeba było nałożyć sankcje na reżim Aleksandra Łukaszenki.
Nie może być tak, że premier Morawiecki zawiera sojusze z Salvinim i z Orbanem, które bardziej przypomina sojusz prokremlowski, niż antyputinowski. Można odnieść wrażenie. Apelujemy o rozwiązanie tego tercetu egzotycznego, tego sojuszu, opamiętanie się i zawarcie razem z całym demokratycznym światem antyputinowskiego frontu.
Andrzej Szejna podczas konferencji prasowej powiedział:
Dzisiaj cały świat, Polska oraz Unia Europejska musi jasno pokazać Rosji dwie czerwone linie, których nie można przekroczyć. Pierwszą linią jest sprawa Aleksieja Nawalnego. Drugą czerwoną linią jest Ukraina. Jeżeli wojska rosyjskie zaatakują Ukrainę, to Moskwa przestaje być członkiem demokratycznej społeczności. Społeczność międzynarodowa musi zareagować i nie będzie od tego momentu miejsca na jakikolwiek biznes, transmisję technologii, wymiany handlowej między Federacją Rosyjską a Unią Europejską. Są inne poza militarnymi instrumenty oddziaływania. Po drugie, należy wzmocnić Ukrainę, i to nie tylko chodzi, aby wzmocnić ją militarnie. Po trzecie, to nie może być tak, że reprezentanci reżimu Putina mogą sobie przyjeżdżać do Europy, kupować nieruchomości i uczestniczyć w normalnym społeczeństwie demokratycznym. Nie, to będzie koniec, zakaz wjazdu. Konsekwencje muszą być srogie. Jeżeli któraś z tych czerwonych linii zostanie przekroczona, to Nord Stream 2 nie ma racji bytu. Czy ktoś przy zdrowych zmysłach patrząc na to co robi Rosja dzisiaj, nie boi się, że to połączenie energetyczne nie jest zagrożeniem dla suwerenności Europy, Polski i świata? Trzeba odciąć dyktaturę dyktatora od finansowania.