fbpx
Łączy nas przyszłość!
Lewica

W środę 7 października rodziny z dziećmi protestowały przed krakowską siedzibą PiS. W geście solidarności z uchodźcami na polsko-białoruskiej granicy, malowały kredą po chodniku. Zostali wylegitymowani przez policję, a na miejsce przyjechał technik kryminalistyki. Posłanka Gosek-Popiołek i poseł Maciej Gdula interweniują w tej sprawie u Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie.

Posłowie chcą wiedzieć m.in.:

  • Jakie były przyczyny podjęcia czynności służbowej i jaka była podstawa prawna jej podjęcia?
  • Ile tego typu działalności służbowych zostało w tym dniu podjętych?
  • Ilu policjantów i techników kryminalnych zostało zaangażowanych w te czynności?
  • Jak wiele interwencji w ciągu ostatnich 12 miesięcy polegających na rekwirowaniu kredy i uniemożliwianiu rysowania nią na chodniku zostało przeprowadzonych?
  • Jak wiele zgłoszeń dotyczących naruszania prawa przez dzieci rysujące kredą na chodniku zostało w ciągu ostatnich 12 miesięcy przyjętych?

Komentarz posłanki Darii Gosek-Popiołek:

Skala działań policji jest zaskakująca w stosunku do tego co się wydarzyło. Kilka rysunków kredą - które zmyje pierwszy lepszy deszcz, tymczasem mury kamienic pomazane sprayem nie budzą takiego zainteresowania policjantów. Na pewno łatwiej jest spisać matkę dziecka rysującego kredą niż wandala. Domagamy się od komendanta wojewódzkiej policji w krakowie informacji nt podstawy prawnej dla przeprowadzanych działań, chcemy też wiedzieć, ile podobnych spraw związanych z koniecznością zarekwirowania dzieciom kredy krakowska policja przeprowadziła w ciągu ostatnich 12 miesięcy. A ponieważ każdy wobec prawa jest równy, a ja często rysuję kredą z moimi córkami to oddałam się także do dyspozycji policji w związku z możliwością naruszenia prawa przeze mnie i moje dzieci.

Komentarz posła Macieja Gduli:

Kto i dlaczego boi się kilku dziecięcych rysunków kredą na chodniku? Czy ci, rozgrywający politycznie humanitarny kryzys, którego jesteśmy świadkami na granicy? Smutny i symboliczny to obrazek, gdy polska Policja rekwiruje dzieciom i ich matkom, dopominajacym się o marznących w lasach ludzi, kredę.

Komentarz Magdaleny Dropek, aktywistki, pracowniczki biura posła Gduli:

Wydawało się mi, że w kontekście ograniczania wolności zgromadzeń i wolności słowa w ostatnim roku widziałam już wszystko, okazało się, że rządzący wciąż są w stanie nas zaskoczyć. Wiele osób doświadcza bezsilności w sprawie ludzi na granicy. Mamy prawo pytać o los dzieci z Michałowa, rodziny mają prawo się martwić i chcieć pomóc umierającym ludziom. To było coś, co w czwartkowej sytuacji najbardziej mnie uderzyło: wszyscy, łącznie z Policją, zdawaliśmy sobie sprawę z absurdu, w którym uczestniczymy. A tymczasem na granicy cierpią ludzie, którym odmawia się pomocy.

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem
2023