Krzysztof Gawkowski:
Prawo i Sprawiedliwość z okazji nowego roku zafundowała Polkom i Polakom „drogi ład” - największe w historii podwyżki, ale tych produktów których nikt nie chciał. Chleb, masło o kilkadziesiąt procent w górę, największa inflacja od 20 lat, rosnące raty kredytów i rosnące ceny gazu i prądu. PiS-owi udało się również zafundować obniżki wynagrodzeń jakiemu żadnemu innemu rządowi w historii się nie udało. Wiele grup społecznych zostało objęte hurtowym obniżeniem wynagrodzeń. Stracili swoje wynagrodzenia o kilkaset złotych. Zarówno nauczyciele jak i służby mundurowe tracą. Tracą też przedsiębiorcy, a w związku z tym i pracownicy. Na „Drogim ładzie” żadna grupa społeczna nie zarobiła.Tylko dymisja tego rządu, tylko mówienie wprost, że to jest wina Morawieckiego, Kaczyńskiego i spółki, jest szansą na usystematyzowanie tego całego systemowego błędu, bo „drogi ład” to błąd systemu, który kosztuje życie, godność i społeczną odpowiedzialność dla milionów Polek i Polaków.
Beata Maciejewska:
Lewica przygotowała merytoryczną propozycję - nowelizację Prawa energetycznego, według której zakłady opieki zdrowotnej, domy pomocy społecznej, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, a także szkoły przedszkola podlegałyby ochronie taryfowej Urzędu Regulacji Energetyki.
Mamy tutaj fakturę, która pokazuje że o 400 proc. wzrosły ceny za gaz w jednej z organizacji pożytku publicznego. Wiecie państwo co to jest za organizacja? To jest słynna „BABA”, którą prowadzi nasza posłanka Anita Kucharska-Dziedzic, która pomaga kobietom, które szukają pomocy i ucieczki przed przemocą. Anita Kucharska-Dziedzic i szereg innych organizacji wspierających kobiety wspierających ofiary przemocy nie jest na liście płac ministerstwa jednego czy drugiego, takiego czy drugiego funduszu tak jak np. pan Bąkiewicz. I dzisiaj dostają rachunek, który może sprawić że będzie musiała bardzo mocno ograniczyć swoją działalność.
Dariusz Standerski:
W grudniu zeszłego roku PiS mówił, że ich ustawa podatkowa „Polskiego ładu” napisana przez ekspertów jest bezbłędna - kłamali. Jeszcze w zeszły poniedziałek PiS mówił, że niższe wynagrodzenia nauczycieli i innych zawodów to fake newsy - kłamali. Już w środę powiedzieli, że chyba jednak się pomylili i piątkowe rozporządzenie, które miało być lekiem na całe zło, czyli lekiem na „Polski ład” tak naprawdę okazało się przesunięciem kilku terminów, bo przecież błędy, które są w ustawie nie zmienia się rozporządzeniem. Te błędy dalej w tej ustawie tkwią. Co więcej obecnie nikt w ministerstwie finansów nie wie jakie jeszcze błędy wypłyną w „Polskim ładzie” i co jeszcze trzeba będzie poprawiać w ciągu całego roku.
Nowelizacja ustawy przygotowana przez Lewicę wprowadza także "Fundusz Rekompensat Błędów Polskiego Ładu". Każda osoba fizyczna, każdy z nas, każdy przedsiębiorca, każda organizacja pozarządowa w myśl tej ustawy będzie mogła się zgłosić po należną rekompensatę za wszystkie błędy, które wykonał i wykona jeszcze rząd we wprowadzaniu Polskiego Ładu.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:
Wyższe ceny, niższe pensje i horrendalne rachunki, a to wszystko w atmosferze kompletnego bajzlu proceduralnego, w którym nikt nie jest w stanie się połapać. Nikt, nawet pracownicy urzędów skarbowych. „Drogi ład” drenuje dzisiaj kieszenie Polek i Polaków. To co w tych kieszeniach zostaje zjada najwyższa od lat inflacja. Tak wygląda rzeczywistość polskich pracowników, polskich emerytów, polskich przedsiębiorców.
Od wielu dni do naszych biur poselskich, na nasze skrzynki mailowe spływają od państwa informacje. Dostajemy wiadomości od nauczycieli np. od małżeństwa nauczycieli, którzy oboje pracują w kilku szkołach. Oni na „drogim ładzie” stracili już 700 złotych. Piszą do nas emeryci mundurowi, którzy już wiedzą że ich emerytury będą niższe, a wszyscy emeryci właśnie usłyszeli, że Prawo i Sprawiedliwość zabierze im 14 emeryturę, trzynastą emeryturę jak wiadomo zje inflacja.