Na zaproszenie klubu parlamentarnego Lewicy do Warszawy przyjechało ponad 200 samorządowców z całej Polski. Prezydenci, burmistrzowie, radni oraz działacze społeczni z całego kraju rozmawiali z posłami o nowych zadaniach dla samorządu terytorialnego wynikających z ciągle zmieniających się uwarunkowań polityczno-gospodarczych.
Wnioski z dyskusji są jasne, nasze małe ojczyzny pozostają instytucją najbliższą naszych codziennych spraw. Złotówka dla Sosnowca lepiej widać z Sosnowca, niż z gmachu odległego ministerstwa. Samorządowcy są najbliżej obywateli, to oni najlepiej znają ich problemy i najlepiej im pomogą. A samorządowcy Lewicy są zawsze blisko ludzi i ich problemów!
Na zakończenie spotkania uczestnicy przyjęli Deklarację samorządowców i samorządowczyń. "Jednostkom samorządu terytorialnego zapewnia się udział w dochodach publicznych do przypadających im zadań” – ta zasada wyrażona w art. 167 Konstytucji RP, nadal oczekuje na pełną realizację. My, samorządowcy i samorządowczynie z całej Polski oczekujemy wzmocnienia samodzielności jednostek samorządu terytorialnego - w szczególności poprzez stabilne źródło finansowania" – czytamy w deklarcji.
Czarzasty: Nie dla zmiany terminu wyborów samorządowych
- Jesteśmy absolutnie przeciwni przesuwaniu terminu wyborów samorządowych, a co proponuje PiS. To nie służy niczemu dobremu, Prawo i Sprawiedliwość chce po prostu wygrać wybory.
PiS uważa, że jeżeli wybory samorządowe odbędą przed wyborami parlamentarnymi, to w jeżeli poniosą w nich klęskę, do pójdą do wyborów do Sejmu i Senatu z tą klęską w plecaku.
Jesteśmy przeciwko zmianie zasad w trakcie gry. Dziś będziemy zmieniali termin wyborów, jutro PiS powie nam: zmieniliście jedną rzecz, chcemy zmienić ordynację wyborczą.
Termin wyborów i ordynację wyborczą zmienia tylko ten, kto boi się przegranej. Nie poprzemy inicjatywy PiS w tej sprawie. Podobnie jak nie będziemy popierali pomysłów Prawa i Sprawiedliwości zmiany Konstytucji. Zasada jest prosta: małpie brzytwy się nie daje – mówił współprzewodniczący Nowej Lewicy i wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.
Biedroń: PiS samorządu nie lubi i nie szanuje
- Mówię to jako były samorządowiec. Nasze małe ojczyzny potrzebują dwóch rzeczy, a których PiS im nie da. Dlaczego? PiS samorządu nie lubi i nie szanuje. Pierwsza z nich to demokracja, której PiS się brzydzi, ponieważ Kaczyński chciałby wszystko kontrolować z Nowogrodzkiej. A samorząd, jak nazwa wskazuje, chciałby się rządzić sam.
Druga sprawa to finansowanie. Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do tego, że samorządowcy ledwo wiążą koniec z końcem, mając do tego cały ogrom zadań.
Naszą odpowiedzią Lewicy jest nasza gotowość do wyborów samorządowych. Dziś na sali widać było naszych radnych, wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków - to nasi ludzie w terenie, którzy zaświadczają o tym, że samorząd bez Lewicy się nie obędzie.
Samorząd to jest bijące serce Polski. Kto w Polsce wprowadza ważne zmiany? Kto wdraża in vitro, edukację seksualną, odnawialne źródła energii? Kto dziś broni Konstytucji? Dzięki komu Strajki Kobiet rosły w siłę, a Młodzieżowe Strajki Klimatyczne? Właśnie dzięki samorządowcom.
Samorząd to dzisiaj ostoja demokracji i stabilności naszego kraju. Po raz kolejny dał temu dowód podczas pandemii, czy też podczas napływu uchodźców - to kryzysy, które samorządowcy wzięli na swoje barki.
Dziś ogłosiliśmy powstanie Uniwersytetu Samorządowego, będziemy szkolili kadry i przygotowywali kolejne pokolenia samorządowców, którzy wezmą odpowiedzialność za Polskę w terenie.
Działamy lokalnie, ale myślimy globalnie. Problemów, które stoją przed światem i Polską, nie da się rozwiązać bez samorządów. Nie da się utworzyć przyszłego rządu, a także przyszłości Polski bez Lewicy – mówił współprzewodniczący Nowej Lewicy i eurodeputowany Robert Biedroń.
Biejat: Lewicowi samorządowcy słuchają swoich mieszkańców, a nie narzucają im z góry wymyślone rozwiązania
- Wiele osób, które do nas dołączają przychodzą z ruchów miejskich i dają nam swoje doświadczenie. Wchodzą do lokalnej polityki z poczuciem, że chcą tą politykę również zmieniać. Dzisiaj spotkali się z doświadczonymi samorządowcami i mieli świetną okazję, aby wymienić się doświadczeniami na gruncie naszego wspólnego przekonania: nie ma samorządu bez Lewicy!
Bez lewicowych samorządowców świat nie będzie tak dobry, jak mógłby być. Nie doczekamy się odbetonowania miast, w których może być po prostu bezpieczniej. Tworzymy grupę ludzi, którzy rozumieją znaczenie dobrej edukacji i dostępnej dla wszystkich kultury.
Lewicowi samorządowcy słuchają swoich mieszkańców, a nie narzucają im z góry wymyślone rozwiązania - mówiła posłanka Magdalena Biejat.
Moskwa-Wodnicka: Jesteśmy zawsze blisko ludzi
- W ślad za nowymi zadaniami nie idzie finansowanie. Dodatkowo wymaga się, żeby wszystko było wykonywane na bardzo wysokim poziomie. Jesteśmy zawsze blisko ludzi. W Łodzi wprowadziliśmy miejski program in vitro, realizowany jest również program edukacji seksualnej. Ale czy to właśnie samorządy powinny to realizować? Na to powinny iść środki z budżetu państwa – mówiła wiceprezydentka Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Moskal-Słaniewska: Pieniądze wypracowane przez naszych mieszkańców powinny zostać w naszych małych ojczyznach
- Samorządowcy nie byli nigdy tak zdeterminowani jak obecnie, aby nasze pieniądze, wypracowane przez naszych mieszkańców zostawały w naszych małych ojczyznach. Abyśmy to my decydowali na jakie potrzeby chcemy te pieniądze wydawać.
Lewica jest za tym, aby podatki w Polsce były umiarkowane, żeby ci co zarabiają najmniej, rzeczywiście płacili najniższy wymiar podatkowy, ale nie może się to odbywać w taki sposób, że tworzy to ubytek w naszej kasie, a później próbuje się to nam zrekompensować. Takie projekty jak Program Inwestycji Strategicznych nie uzupełniają tych ubytków w całości, a poza tym są wybitnym przykładem niesprawiedliwego i politycznego podziału pieniędzy.
Mała gmina koło Świdnicy zarządzana przez PiS-owskiego wójta, otrzymuje dotację w średniej wysokości 2000 zł na osobę, a 60 tysięczne miasto Świdnica dostaje 87 zł – mówiła prezydentka Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska.
Pawliczak: Polski Ład to czeki bez pokrycia
- Nie ma samorządności bez demokracji. Nie da się pokonać kryzysu gospodarczego bez samorządów. Prowizoryczne czeki rozdawane swoim w ramach Polskiego Ładu są często bez pokrycia. Lewica jest zawsze ze współpracą z samorządami, wspieramy je, dzisiejsze porozumienie to potwierdza - mówiła posłanka Karolina Pawliczak.
Deklaracja samorządowców i samorządowczyń
Jednostkom samorządu terytorialnego zapewnia się udział w dochodach publicznych do przypadających im zadań” – ta zasada wyrażona w art. 167 Konstytucji RP, nadal oczekuje na pełną realizację. My, samorządowcy i samorządowczynie z całej Polski oczekujemy wzmocnienia samodzielności jednostek samorządu terytorialnego - w szczególności poprzez stabilne źródło finansowania.
Pandemia COVID-19 i następstwa napaści Rosji na Ukrainę stanowiły wyzwania dla gmin, powiatów i województw. Wspólnoty lokalne po raz kolejny stanęły na wysokości zadania. Kolejne działania rządu utrudniają jednak prace samorządów - za nowymi zadaniami nie podążają fundusze, a źródła dochodów samorządowych są sukcesywnie zmniejszane przez władze centralne.
Fundamentem właściwej współpracy rządu i samorządu terytorialnego powinien być nie tylko właściwy podział zadań, ale i środków. Dlatego deklarujemy współpracę z Klubem Poselskim Lewicy w procesie konsultacji ustaw:
- o zwiększeniu udziału jednostek samorządu terytorialnego w dochodach z podatku od osób fizycznych;
- o ustaleniu ścisłego powiązania zadań samorządu terytorialnego z finansowaniem z budżetu państwa;
- o finansowaniu wynagrodzeń nauczycieli wprost z budżetu państwa.
Deklaracja samorządowców i samorządowczyń
Warszawa, 13.06.2022 r.