fbpx
Łączy nas przyszłość!
Lewica

Krajowi konsumenci mają określone preferencje, najczęściej wybierają polskie produkty rolne. Lubimy je za dobry smak i wysoką jakość. Chcemy jeść świeże owoce i warzywa a nie te, które przebyły długą drogę i zostały chemicznie “wzmocnione”, aby ją przetrwać.  

Truskawki i gruszki sprzedawane jako „polskie” to często podróbki 

Krajowy rynek jest obecnie zalewany płodami rolnymi z innych krajów, a które są sprzedawane jako krajowe. Dzieje się tak za cichym przyzwoleniem ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.  

- W polskim rolnictwie trwa kryzys. Nastroje rolników i producentów są złe. Oni chcą normalnie funkcjonować, ale rząd im tego nie ułatwia. Państwo nie pomaga rolnikom – mówił podczas konferencji prasowej poseł Jacek Czerniak.

Rejestr przywozu warzyw i owoców do Polski  

Odpowiedzią Lewicy na ten problem jest ustawa, która wprowadza rejestr przywozu warzyw i owoców do Polski, a także nada kompetencje Inspekcji Handlowej do kontroli przywożonych do naszego kraju płodów rolnych.  

- Na wsi buzuje, rozgrywa się tam tragedia, wręcz dramat. A polski rząd zapomniał o rolnikach. Polska wieś doświadcza wiele upadłości i bankructw. Dlaczego tak się dzieje? W Polsce uprawia się kapustę, śliwki, marchewkę, jabłka, czereśnie, truskawki. Z zagranicy sprowadza się na rodzimy rynek te same produkty w sposób niekontrolowany. Pozwala na to minister rolnictwa, a polski rolnik na tym traci – mówił w Sejmie Daniel Oliszewski, rolnik i członek Nowej Lewicy.

W obronie polskiej wsi 

- W konsekwencji zaprzestaje uprawy, ponieważ mu się to nie opłaca. Dzieje się też tak, dlatego, że koszty produkcji rosną, na co mają wpływ wzrastające ceny nawozów, paliw oraz środków ochrony roślin – poinformował.  

- Niekontrolowane sprowadzanie owoców i warzyw niszczy polskie rolnictwo. Nie wiemy czy gospodarstwa rolne będą w stanie w przyszłym roku kontynuować produkcję. Jaka jest przyszłość gruszek, czereśni czy jabłek. Czy zostaną na drzewach, ponieważ rolnikowi nie będzie się opłacało ich zebrać – dopytywał. 

Iwaniak 070722

Iwaniak: Panie ministrze Kowalczyk, weź się Pan do roboty

- Owoce i warzywa z zagranicy nie dość, że zalewają krajowy rynek, to jeszcze są sprzedawane jako polskie. Zarabiają na tym pośrednicy. Nie musi dochodzić do dramatycznych sytuacji, w których polscy rolnicy są zmuszeni blokować ulice. Panie ministrze, ja wiem, że pana fotel jest wygodny i pensja jest dobra, ale polskiemu rolnikowi nie wolno mówić, że musi zacisnąć zęby i czekać. Obiecywał Pan, że ukraińskie zboża będą tylko przez Polskę transferowane, a dziś to zboże zalewa nasz krajowy rynek – mówił podczas spotkania z dziennikarzami poseł Arkadiusz Iwaniak.

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem
2023