fbpx
Łączy nas przyszłość!
Lewica

- Władze Polski nie chcą zmienić praw zgodnie z KPO, więc nie możemy i nie wypłacimy żadnych pieniędzy – oświadczyła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. W odpowiedzi prezes PiS stwierdził, iż „nie wydaje mi się, żebyśmy mogli teraz otrzymać pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy; czynienie dalszych ustępstw nie ma już żadnego sensu"

Lewica od samego początku przestrzegała, że żadne sztuczki nie pomogą. Udawanie, że się likwiduje Izbę Dyscyplinarną nie jest jej likwidacją. Lewica ponad rok temu jak lew walczyła, żeby pieniądze z Unii Europejskiej trafiły do Polski. Dziś PiS te pieniądze blokuje, przez sto dni od zatwierdzenia przez Komisję Europejską KPO rząd Mateusza Morawieckiego nie złożył nawet wniosku o wypłatę środków z tego funduszu.

KPO jest skonstruowany w oparciu o tzw. kamienie milowe, fundusze z niego będą wypłacane po przeprowadzeniu konkretnych inwestycji i sprawdzeniu przez Komisję Europejską, czy są one realizowane zgodnie z Krajowym Planem Odbudowy.  

W liczącym 300 stron załączniku do KPO opisane są konieczne do przeprowadzenia reformy, wiele z nich do tej pory skończyło się na zapowiedziach rządu. Wzywamy rząd do poinformowania opinii publicznej, a zwłaszcza posłów koalicji rządzącej, o wszystkich kamieniach milowych oraz o reformach, jakie w związku z tym czekają nasz kraj.  

Lewica w przeciwieństwie do PiS nie chce rezygnować z pieniędzy unijnych dla Polski. Odsunięcie partii Jarosława Kaczyńskiego od władzy będzie oznaczało, iż rząd tworzony przez demokratyczną opozycję będzie działał na rzecz odblokowania 58 miliardów euro dla Polek i Polaków. 

- Jarosław Kaczyński ogłosił, że Polska nie dostanie pieniędzy z Unii Europejskiej. Ta obawa, która towarzyszyła nam przez miesiące, staje się faktem. I prawdą jest również to, że Prawo i Sprawiedliwość okrada Polaków z pieniędzy z Unii Europejskiej. To ponad 700 miliardów złotych, które miało służyć walce z inflacją i drożyzną. Dać poczucie bezpieczeństwa samorządom, wzmocnić polską gospodarkę. Być też odpowiedzią na kryzys gospodarczy, który coraz bardziej się rozwija, leżą na kupców, a inne państwa korzystają. A my przez kłótnie polityków, przez bałagan w rządzie, przez kłamstwa premiera i jego zastępców z tych pieniędzy nie korzystamy. Najwyższa od 25 lat inflacja, niebywałe problemy gospodarcze to wszystko można byłoby załatwić, gdyby pieniądze z Unii Europejskiej do Polski płynęły, ale nie płyną. Najlepszym przykładem jest to, że jesteśmy w sytuacji, w której zobowiązaliśmy się spłacać zadłużenie, na które się wszyscy zgodziliśmy w ramach w ramach Unii Europejskiej. Inne państwa z tego korzystają i zadłużenie będą spłacały, a Polska nie skorzystała z nich, korzysta z pieniędzy z Unii Europejskiej, a i tak zadłużenie będzie spłacała. Prawo i Sprawiedliwość z pełną premedytacją pozbawia wpływów do budżetu, ale i do portfeli Polaków. Olbrzymich pieniędzy, po które wystarczy sięgnąć. One leżą na stole. Dzisiaj w Brukseli nam nikt nie przeszkadza. Niech Ziobro z Kaczyńskim zakończą spory. Niech Morawiecki dopełni obietnicy sprowadzić pieniądze, bo na billboardy w Polsce było wydane miliony złotych – mówił Krzysztof Gawkowski, szef KP Lewica. 

Konieczny 260922

- W ten weekend mieliśmy okazję usłyszeć serię niemądrych wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i jeden konkret. Ten konkret to to, że Prawo i Sprawiedliwość zrezygnowało z pieniędzy europejskich, odpuściło sobie te miliardy, które Polska miała dostać w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Pieniądze, które inne kraje bez problemu otrzymały. Pieniądze, które w innych krajach nie stanowi żadnego problemu, są oczywistością, że one docierają, już pracują na rzecz tych krajów. W Polsce rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość okazuje się być to nie do przeskoczenia. Usłyszeliśmy, że tych pieniędzy nie będzie. Ale słyszeliśmy także inne rzeczy. Słyszeliśmy dziwne wypowiedzi na temat liczenia głosów w najbliższych wyborach. Dziwne, dziwne wypowiedzi, które brzmiały jak wymówka władzy, która już wie, że te wybory przegra, która już wie, że te wybory przegra i próbuje znaleźć usprawiedliwienie, próbuje podważyć zawczasu wynik tych wyborów. 

Usłyszeliśmy kuriozalną opowieść o wycieczce pociągiem europosłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy mieli być wyrzuceni z pierwszej klasy. Jak się okazuje, w oczach Jarosława Kaczyńskiego to jest problem. Nie to, że setki miliardów złotych nie trafiają do Polski, ale to, że jego koledzy zostali wyrzuceni z pierwszej klasy, a przynajmniej tak im się wydawało. I to rzuca światło na priorytety tej władzy dla władzy Prawa i Sprawiedliwości. Najważniejsze jest to, żeby prawicowi politycy jeździli pierwszą klasą. Dla nas ważne jest to, żebyśmy wszyscy znaleźli wygodne miejsce w europejskim pociągu i dlatego obiecujemy coś, co powinno być oczywiste, że po zwycięskich wyborach te pieniądze trafią do Polski. Po zwycięskich wyborach nasze relacje z Unią Europejską poprawią się na tyle, że będziemy zyskiwać na zjednoczonej i solidarnej Europie. Dla nas najważniejsze jest to, żeby na naszej obecności w rodzinie europejskich państw zyskiwali Polacy. Jak widać, władza Prawa i Sprawiedliwości ma inne rzeczy na głowie – oświadczył poseł Maciej Konieczny

Krutul 260922

- Pociąg z funduszami KPO odjeżdża z Polski. Niestety nie dla wszystkich Polaków. Proszę państwa, podczas 7-letniej kadencji Prawo i Sprawiedliwość wyprodukowało 121 milionerów. To im się bez wątpienia udaje z pozyskaniem środków dla polskiego społeczeństwa, dla polskich samorządów niestety nie. Środki z KPO mogłyby zasilić gminy po kilkaset milionów złotych, dzięki czemu mogłyby ogrzać przedszkola, szkoły. Burmistrzowie, prezydenci miast codziennie mówią do nas, mówią o tym w mediach, mówią o spotkaniach z mieszkańcami, że będą musieli wyłączać oświetlenie. Jak tak właśnie działa Prawa i Sprawiedliwość? Pieniądze są dla swoich, a nie dla samorządów, nie dla Polek i Polaków, nie dla polskich przedsiębiorców, którzy po pandemii powinni móc równo konkurować na rynkach europejskim. Nie jest to dane. Prawo i Sprawiedliwość niestety odpuszcza, jeżeli chodzi o środki KPO. Nie ma na to naszej zgody – mówił poseł Paweł Krutul

Standerski 260922

- Pieniądze z Europejskiego Funduszu Odbudowy są wydawane i są rozliczane, ale nie w Polsce. We Francji już pół miliona budynków mieszkalnych zostało ocieplonych właśnie za pieniądze z Funduszu Odbudowy. A co mamy w Polsce? W Polsce zamiast pieniędzy unijnych mamy dobre rady premiera Morawieckiego, żeby ocieplać, ale nie wiadomo za co i nie wiadomo u kogo, bo ekipy w tej chwili są zajęte i windują cenę. I dzisiaj w czasie niespotykanej inflacji, bo Ministerstwo Finansów już teraz prognozuje wzrost inflacji do 16 i czterech dziesiątych procent. Rząd Prawa i Sprawiedliwości odmawia pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, ponieważ dokładnie sto dni temu do Polski przyjechała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przyjęła polski Krajowy Plan Odbudowy. I od stu dni rząd Prawa i Sprawiedliwości nawet nie złożył wniosku o pieniądze unijne. Nie złożył wniosku o ani euro z tych 58 miliardów, które są przewidziane dla Polski, to na złotówki 275 miliardów złotych, z czego 68 miliardów złotych na energię, na ocieplenia, na to, żeby walczyć z kryzysem energetycznym. Tej zimy nie ma z tego ani złotówki i wszystkie działania rządu, które są teraz podejmowane, nie zastąpią nawet małym stopniu tych pieniędzy. Mogły przyjść z Unii Europejskiej, ale na życzenie Prawa i Sprawiedliwości. Te 68 mld złotych na walkę z kryzysem energetycznym szerokim łukiem niestety omija Polska – oświadczył Dariusz Standerski, dyrektor ds. legislacyjnych KP Lewica. 

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem
2023