- Wtedy, kiedy Polki i Polacy zastanawiają się jak zapłacić swoje rachunki, PiS nie myśli, jak im pomóc, ale zastanawia się w jaki sposób ich polityczni nominaci mają opływać w luksusy. Ta ustawa powinna znaleźć się na śmietniku – oświadczył poseł Tomasz Trela podczas konferencji prasowej, komentując złożony przez posłów PiS projekt ustawy, który sprawi, iż prezesi pięciu spółek - Orlenu, PERN-u, Polskich Sieci Elektroenergetycznych, Gaz-Systemu oraz tarchomińskiej Polfy - staną się praktycznie nieodwoływalni bez zgody Prawa i Sprawiedliwości. Poselski projekt zakłada, iż władze strategicznych spółek Skarbu Państwa nie będą mogły zostać odwołane bez zgody specjalnej rady przez pięć lat, licząc od momentu wejścia w życie nowego prawa.
PiS już wie, że przegra przyszłoroczne wybory parlamentarne
Rada do spraw bezpieczeństwa strategicznego ma się składać tylko z pięciu członków: trzech wybranych przez Sejm i po jednym przez Senat i prezydenta. Oznaczałoby to, iż większość lub w radzie będzie mieć partia Jarosława Kaczyńskiego. - PiS już wie, że przegra przyszłoroczne wybory parlamentarne, dlatego szykuje olbrzymi kok na kasę. Kaczyński i spółka próbują uwłaszczyć się na państwowych instytucjach, na spółkach Skarbu Państwa, które mają strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa Polski – ocenił Krzysztof Gawkowski, przewodniczący KP Lewica.
- Prawo i Sprawiedliwości myśli, że ustawą sejmową przyklei się do państwowego żłoba, a ludzie z ich nominacji będą w państwowych spółkach zawsze - tak nie będzie. Ustawy można zmieniać, ludzi również można wymienić. Nie mam mowy, aby w czasie kryzysu powstały instytucje, które będą parasolem dla tych, którzy dostali pracę tylko dlatego, że byli znajomymi Kaczyńskiego – oświadczył poseł.
- PiS jak mafia chce mackami otoczyć spółki Skarbu Państwa. Każdy kto będzie w tej ośmiornicy brał udział, poniesie konsekwencje. Żadna ustawa nie uchroni przed odpowiedzialnością, łamałeś prawo i wyciągałeś kasę - będziesz siedział – zapowiedział.
Trela: PiS to dzisiaj żywy trup
- Proszę sobie wyobrazić, że PiS składa projekt ustawy, w którym jest zapisane, że bez względu na wynik przyszłorocznych wyborów ministrem edukacji dalej jest Przemysław Czarnek, ministrem aktywów państwowych dalej jest Jacek Sasin, a szefem rządu Mateusz Morawiecki. I tak ma być przez kolejne sześć lat – ironizował poseł Tomasz Trela.
- Partyjni nominaci mają się uchować na stanowiskach, aby zatrudnić tych, którzy się do Sejmu nie dostaną. Nowogrodzka i PiS chcą powołać radę ocalenia nieudaczników Jarosława Kaczyńskiego – ocenił.
Zatrzymać karuzelę tłustych kotów
Spółki Skarbu Państwa zostały opanowane przez krewnych i znajomych polityków PiS. Wiele ważnych i wysokopłatnych stanowisk obsadzają partyjni nominaci, którzy zamiast kompetencji oferują polityczna lojalność. Mowa tu o tysiącach osób, które zdaje się nie wzięły sobie do serca stwierdzenia prezesa PiS, iż „do polityki nie idzie się dla pieniędzy”.
Lewica chce zatrzymać tę karuzelę tłustych kotów i w sierpniu 2021 r. złożyła projekt ustawy wprowadzający jasne zasady naboru do rad nadzorczych i zarządów Spółek Skarbu Państwa.
Projekt ustawy o zmianie ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym przywraca transparentność w procesie rekrutacji oraz umożliwia wybór najlepszego z kandydatów. Pomóc mają w tym jawny nabór oraz jednolite zasady egzaminowania osób ubiegających się o funkcję kw zarządach i organach nadzoru. W przypadku spółek o strategicznym znaczeniu, takich jak PKN Orlen czy PGNiG, pojawi się konieczność przesłuchania kandydatek lub kandydatów przed sejmową komisją. Opinia publiczna powinna znać poziom jaki prezentują poszczególni aplikujący i czy rzeczywiście nadają się do funkcji, o które się ubiegają.
W miejsce obecnych organów politycznych, które decydują o nominacji, nad całym procesem czuwała Rada Kompetencyjna, która składać się będzie nie tylko z przedstawicieli ministra właściwego, ale również z przedstawicieli opozycji oraz strony społecznej, czyli Rady Dialogu Społecznego. Do tej pory taką komisję powoływał minister właściwy dla nadzoru właścicielskiego nad aktywami Skarbu Państwa.
Projekt wprowadza również wymóg, aby Rada Kompetencyjna przedstawiając kandydata, uwzględniała, że w przypadku, gdy organ nadzorczy liczy co najmniej 3 członków, każda z płci w rezultacie naborów prowadzonych przez Radę powinna być reprezentowana w nim w liczbie nie mniejszej niż 35% jego składu. Analogiczne reguły znane są porządkom prawnym w innych krajach. Sprzyjają one równej reprezentacji płci na wszystkich poziomach zarządzania, ograniczeniu zjawiska tzw. szklanego sufitu oraz urzeczywistnieniu konstytucyjnej zasady równości płci (art. 33 Konstytucji).