fbpx
Łączy nas przyszłość!
Lewica

- Beneficjentami tego programu będą deweloperzy, którzy zwiększą marże i banki, które będą go obsługiwać – mówił poseł Adrian Zandberg, komentując rządowy program „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”. Jak podkreśli jedynym skutecznym rozwiązaniem, które zwiększy dostępność mieszkań dla wszystkich grup społecznych, jest ich budowa przez państwo z przeznaczeniem na wynajem.  

Mieszkania znów podrożeją

Według posła Lewicy rządowy projekt dopłat do kredytów spowoduje następujące po sobie wydarzenia. - Pieniądze trafią na rynek, ludzie pójdą z tymi pieniędzmi do deweloperów, ale mieszkania w magiczny sposób nie przybędzie. Więc skoro mieszkań będzie tyle samo, a chętnych i pieniędzy więcej, to deweloperzy podniosą cenę. Skąd to wiemy? Bo tak już było w poprzednich edycjach bliźniaczo podobnych programów, które najpierw robił PiS, potem robiła Platforma, a teraz znowu chce robić PiS. To jest powtarzanie tych samych błędów z oczekiwaniem, że przyniosą tym razem inne rezultaty. Otóż nie przyniosą. A jedynymi beneficjentami tego typu programu są deweloperzy, którzy zwiększą marże i banki, które będą go obsługiwać – oświadczył Zandberg. - Więc oczywiście wszyscy z publicznych pieniędzy zrzucimy się na wyższe zyski banków w kolejnych latach – dodał.  

Ile za mieszkanie?

- Trzeba wydać duże pieniądze z budżetu państwa na mieszkalnictwo, ale trzeba je wydać mądrze, a nie głupio. Trzeba je wydać na publiczne programy mieszkaniowe i na budownictwo społeczne. Wiemy, jak to zrobić i tu nie trzeba wymyślać koła na nowo. Wiemy, jak to zrobić, bo tak zrobiła lewica w wielu krajach w Europie, choćby w Austrii, w Wiedniu. I tak robią dzisiaj lewicowi samorządowcy w miastach takich jak Włocławek, gdzie powstają osiedla budownictwa społecznego – podsumował. 

300 tysięcy mieszkań na wynajem 

Co dokładnie proponuje Lewica? Sytuację może zmienić tylko państwo, które zacznie budować mieszkania pod wynajem z regulowanym czynszem. Na ten cel państwo powinno wydawać około 1 procenta PKB, Oznacza to, że wraz ze wzrostem gospodarczym co roku ta kwota będzie wyższa, a gdyby ten program ruszył w 2023 r. do dyspozycji byłoby około ponad 20 mld zł. Środki na pierwszy okres tego programu są zapisane w Krajowym Planie Odbudowy i znalazły się tam na wniosek Lewicy.    

Kto będzie zarządzał tym programem? Publiczna Agencja Mieszkaniowa, która wraz z publicznymi deweloperami wesprze te jednostki samorządu terytorialnego, które nie mają zasobów do prowadzenia tego typu inwestycji.   

Ile mieszkań powinno powstać podczas pierwszej lat funkcjonowania programu? W tym właśnie modelu 300 tysięcy młodych rodzin, które będą miały dach nad głową z tanim regulowanym czynszem.  

Mieszkanie prawem, a nie towarem 

- To będą mieszkania budowane w wysokim standardzie, dostosowane do potrzeb rodzin oraz osób niepełnosprawnych; z dostępnymi placami zabaw, z terenami zielonymi. A przede wszystkim lokale, na które nikt nie będzie musiał wziąć kredytu. Stawiamy tylko jeden warunek - mieszkania wybudowane za państwowe pieniądze będą musiały pozostać w publicznym zasobie. Nie będą mogły zostać sprywatyzowane po to, żeby służyły wszystkim. W zamian ci, których nie będzie stać na kredyt, będą mogli liczyć na to, że nikt ich z tych mieszkań nie wyrzuci i będą mieli do nich prawo przez całe życie. Nikt im z dnia na dzień nie podniesie czynszu. Nie będą musieli wiązać sobie u szyi kredytu na 30 lat, który będzie zjadał połowę ich pensji przez resztę ich życia. Z tego projektu będą mogli skorzystać nie tylko ci, którzy zarabiają najmniej, ale także klasa średnia, bo jest on skierowany do wszystkich, bo prawo mieszkanie jest prawem, a nie towarem. I czas, żebyśmy wreszcie wszyscy to zrozumieli – mówiła posłanka Magdalena Biejat

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem
2023