- Gdzie jest i co do tej pory zrobił w sprawie kryzysu ze zbożem z Ukrainy komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski? – dopytywali posłowie Lewicy podczas konferencji prasowej w Sejmie, komentując kryzys z niekontrolowanym napływem zboża na polski rynek. - Żądamy od polskiego komisarza działania, które wesprą polskich rolników – oświadczyli Beata Maciejewska i Arkadiusz Iwaniak.
Zdaniem Lewicy wszystkie działania podejmowane przez Polskę w tej sprawie powinny być zgodne z prawem Unii Europejskiej.
- Plan ministra Telusa to jest farsa i mydlenie oczu. 3 marca minister Kowalczyk ogłasza swój genialny plan plombowania i śledzenia, w miniony weekend pod naciskiem sondaży PiS ogłasza zamknięcie granicy, a wczoraj nowy minister ogłasza swój genialny plan plombowania i śledzenia. To jest ciągle oszukiwania polskiego rolnika – ocenił poseł Arkadiusz Iwaniak.
- Przez granicę przejeżdża 500 TIR-ów, przecież my nie mamy tylu policjantów, aby to obsłużyć – podkreślił.
Powrót do ceł
- Jedynym rozwiązaniem jest powrót do kontyngentów i do ceł. Jednakże powinno stać się przy zaangażowaniu całej Unii Europejskiej. Korytarz tranzytowy z Ukrainy powinien iść przez Polskę, ale gdy już zboże opuści nasz kraj powinno zostać zwrócone cło. W rozporządzeniu z 30 maja 2023 r. jest napisane, iż w sytuacji kryzysowej wracamy do ceł. Dziś mamy kryzys – poinformował.
Jak zaznaczył Iwaniak cały czas opieramy się na danych podawanych przez stronę Ukraińską, krajowe instytucje nie informują o ilości zboża, które napłynęło do Polski. - Jak informują media do naszego kraju trafiło ponad 4 mln ton różnego rodzaju zbóż oraz nasion oleistych – przypomniał.
- Musimy pomagać Ukrainie, ale tak, aby nie zaorać polskiego rolnictwa – dodał.
Komisarz Janusz Wojciechowski do roboty!
Zdaniem Lewicy, aby rozwiązać sytuację i utrzymać korytarze dla Ukraińskiego zboża potrzebne jest działanie na szczeblu Unii Europejskiej. - Bałagan, niekompetencja i brak działania - to można dzisiaj powiedzieć o naszych przedstawicielach w Unii Europejskiej, a w szczególności o komisarzu ds. rolnictwa z nominacji PiS – oceniła posłanka Beata Maciejewska.
- Politycy PiS wymieniają się stołkami, jeden znika drugi się pojawia i zamyka granicę. A nam są potrzebne działania na szczeblu unijnym, z udziałem osób, które za to odpowiadają. A za te kwestie odpowiada komisarz Wojciechowski. Żądamy od polskiego komisarza działania, które wesprą polskich rolników – oświadczyła.