fbpx
Łączy nas przyszłość!
Lewica

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Polskie społeczeństwo starzeje się w coraz szybszym tempie. Seniorzy w Polsce w tej chwili stanowią prawie 1/4 ludności, a do końca obecnej dekady, czyli za 7 lat, będzie to już niemal 1/3, natomiast do 2050 r. – 40% społeczeństwa. Ich możliwości nabywcze będą miały więc wpływ na ogólny poziom konsumpcji. Oczywiste wydaje się to, że dwa czynniki: jakość życia oraz stopień samodzielności seniorów będą wpływać także na rodziny, które często sprawują przecież nad nimi opiekę. Poziom życia tej rosnącej grupy uwarunkuje również jakość życia całego społeczeństwa i ogólną kondycję naszej gospodarki narodowej. Równocześnie z procesem starzenia się społeczeństwa obserwujemy narastające zjawisko singularyzacji.

Coraz więcej osób pozostaje w gospodarstwach jednoosobowych, coraz więcej osób starszych żyje samotnie, najczęściej dzieje się tak w wyniku śmierci jednego z małżonków. Zgodnie z prognozami za 7 lat, gdy niemal co trzecia osoba mieszkająca w naszym kraju będzie emerytem lub emerytką, ponad połowa jednoosobowych gospodarstw domowych będzie należała właśnie do osób w wieku 65+. Wielkość gospodarstwa domowego jest zaś najsilniejszym czynnikiem wpływającym na poziom życia seniorów, na ryzyko ubożenia. Jako dobrą swoją sytuację określa ponad połowa osób zamieszkujących z małżonkiem i tylko 30% osób samotnych. Analogicznie starsze osoby samotne cztery razy częściej oceniają swoją sytuację materialną jako złą, oczywiście w porównaniu z gospodarstwami dwuosobowymi. Doskonale obrazują to dane systemu opieki społecznej. W 2021 r. spośród 79 tys. seniorów, którzy otrzymali zasiłki stałe, aż 95% było osobami samotnie gospodarującymi. Należy jednak mocno podkreślić, że te dane dotyczą obecnych seniorów, obecnej sytuacji. Niestety emeryci, o których wspomniałem na początku, czyli ci, którzy będą stanowić 1/3, a potem niemal połowę populacji naszego kraju, będą otrzymywali świadczenie zdecydowanie niższe.

Zgodnie z prognozami stopa zastąpienia za 7 lat spadnie o 9 punktów procentowych i wyniesie 47%, a za kolejne 10 lat będzie już poniżej poziomu 40%, czyli minimalnego standardu wyznaczonego przez Międzynarodową Organizację Pracy. Niestety ten poziom ma spadać, bo w 2050 r. to będzie poniżej 29%, a w 2060 r. – poniżej 25%. Starzenie się społeczeństwa to problem, szanowni państwo, nas wszystkich, podobnie jak spadająca stopa zastąpienia, ale zjawiska samotnej starości i związanego z nią ubóstwa – już nie. To zjawiska, które niewspółmiernie i coraz mocniej uderzają przede wszystkim w kobiety. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że sytuacja, w jakiej za chwilę będą nasze matki, a za 20–30 lat – kobiety z naszego pokolenia, będzie nieporównywalnie gorsza od warunków życia obecnych seniorek. Wprawdzie Polska jest krajem, który szczyci się jednym z najniższych w Europie wskaźników nierówności płacowych pomiędzy kobietami i mężczyznami – są różne badania, ale zasadniczo wynosi on ok. 9% - ale nie możemy się poszczyć taką samą równością, gdy idzie o świadczenia emerytalne. Polki otrzymują emerytury o 32% niższe od emerytur mężczyzn. Kobiety otrzymują emerytury o średnio ponad 1000 zł niższe od emerytur mężczyzn. Wpływ na niskie kobiece emerytury mają oczywiście nierówności płacowe na rynku, o czym powiedziałem przed chwilą - jednak są one stosunkowo niewielkie - ale niższe emerytury kobiet to też cena za okresy spędzone np. na urlopach macierzyńskich, rodzicielskich i wychowawczych.

Chodzi o nierówny podział obowiązków przy opiece nad dziećmi i niepełnosprawnymi członkami rodzin zmuszający do pracy w niepełnym wymiarze godzin i do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Mówiąc wprost: nierówności emerytur są tak naprawdę ekonomicznym odbiciem nierówności w życiu społecznym. Chciałbym to z całą mocą podkreślić, bo zasady życia społecznego i zasady dotyczące emerytur, ich wysokości i sposobu naliczania są niczym innym jak umową społeczną. Tak naprawdę zależą tylko i wyłącznie od tego, co ustala się na tej sali. Rozwiązania wprowadzające rentę wdowią nie tylko są sprawiedliwą korektą różnicy wysokości świadczeń małżonków, którzy wypracowują wspólny majątek, dzielą się pracą zarobkową i nieodpłatną na rzecz rodziny, ale jest to także konieczność ekonomiczna i społeczna. Spadająca relatywna wysokość emerytur w połączeniu z rosnącą liczbą osób starszych oraz zjawiskiem osamotnienia seniorów oznaczać będzie plagę ubóstwa osób starszych i negatywnie wpłynie na gospodarkę i jakość życia, i to nie tylko seniorów, ale także ich krewnych. Renta wdowia jest rozwiązaniem, które bezpośrednio przeciwdziała tym zjawiskom i istotnie ogranicza ich skutki społeczne.

Myślę, że ponad 200 tys. podpisów pod projektem wyraźnie pokazuje wolę społeczeństwa, aby ten palący problem rozwiązać. W imieniu mojej organizacji, w imieniu komitetu obywatelskiego zwracam się do Wysokiej Izby o to, by stanęli państwo po stronie tych, którzy potrzebują pomocy tu i teraz, a szczególnie za kilka lat. Szczególnie apeluję - nie wiem, czy słyszy - do pana posła Jarosława Kaczyńskiego, aby udowodnił, że faktycznie chce Polski opiekuńczej. Ten projekt, podobnie jak inna niezwykle ważna dla nas kwestia, emerytury stażowe, jest dla pana i pana partii doskonałym testem. Chciałbym zobaczyć, że staniecie państwo po stronie wdów i wdowców.

Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ i Zastępca Przedstawiciela Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej 

Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw w celu wprowadzenia renty wdowiej.

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem
2023