fbpx
Łączy nas przyszłość!
Lewica

Pani Marszałek! Wysoka Izbo!

Gdyby spróbować cofnąć się dwa i pół roku, do poprzedniej kadencji, to pewnie na mównicę wyszedłby pan minister Warchoł i powiedziałby: o czym Wy chcecie dyskutować, nie ma żadnego Pegasusa, nic nie kupowaliśmy, czego od nas chcecie?

Dzisiaj pan minister Warchoł tak ochoczo o tym nie mówi, przytacza jakieś dane z poprzednich kadencji. Tak więc należy zadać pytanie: skoro było tak źle, że służby nie działają, to co robiliście przez ostatnie 8 lat? Nic rzeście w tej sprawie nie zrobili, ale za to robiliście gorsze rzeczy. W 2021 r. powiedzieliście opinii publicznej oraz ówczesnej opozycji i nie ma żadnego Pegasusa.

Doskonale pamiętam jednego delikwenta z PiS, który sobie wrzucał na media społecznościowe grę komputerową, śmialiście się Polkom i Polakom w twarz, przecież zakupiliście te oprogramowanie w 2017 r.

Byliście na tyle bezczelni, że w 2017 r. wydaliście 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości, a resztę dołożyliście z Centralnego Biura Antykorupcyjnego, żeby w 2021 r. wyjść i powiedzieć: nie ma żadnego Pegasusa, nie ma żadnej inwigilacji. Na obecnym etapie pracy komisji śledczej myśmy Wam to już udowodnili. Pokazaliśmy dokumenty, z których wynika, że ówczesny minister Woś był zatrudniony w Ministerstwie Sprawiedliwości tak naprawdę tylko po to, aby przekazać 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości do CBA, aby był Pegasus i służby pod kontrolą PiS mogły bezkarnie inwigilować ówczesną opozycję, sędziów, prokuratorów i może bogu ducha winnych obywateli nawet przez pomyłkę.

Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Pan minister Woś był na odbiorze tego „nieistniejącego” programu do inwigilacji o nazwie Pegasus i opisywał to taki sposób: wszedłem do małego pokoju, gdzie były dwa serwery i dwa monitory, jakoś ten program tam funkcjonował, ktoś to obsługiwał. Dzisiaj największym zadaniem dla prokuratury i komisji śledczej jest sprawdzić, czy do tego małego pokoiku nie przychodził szef CBA i na małej karteczce dawał numer telefonu, żeby sprawdzić dany telefon i być może nawet zawartą tam korespondencję zmodyfikować.

Prof. Kosiński, który był na pierwszym posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa, powiedział bardzo wyraźnie: to oprogramowanie miał możliwość ingerować w telefon lub tablet i dokonywać na nich modyfikacji. Znając podejście PiS do zarządzania prawdą, to byliście do tego zdolni. Musimy to zweryfikować.

Jeżeli się okaże, że raz składaliście wniosek do prokuratury, która prosiła o zgodę sąd, ale innym razem dawaliście pracownikom kartki, żeby sprawdzali jeden czy drugi telefon, to będzie to skandal niesłychany. Wam lekko przychodzi okłamywanie opinii publicznej, że nie było żadnego oprogramowania, a my udowadniamy Wam, że kupiliście je, to czas pokaże co jest na końcu.

Pewne jest jedno, gdyby nie wyborcy 15 października, to Wy byście to robili dalej. Dalej byście sprawdzali, podsłuchiwali i przejmowali dane i zanosili je do paskowego, aby pokazać, że ówczesna opozycja jest zła. Trzeba mówić o tych metodach, ponieważ złapaliśmy Was na posiedzeniach komisji śledczej na kłamstwie.

Kłamstwo Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że może coś słyszał lub wiedział, ale jak był pytany kilka razy, to jednak przypomniał sobie, że była jakaś dyskusja o Pegasusie komitecie bezpieczeństwa w KPRM. A przecież wtedy podobno go nie było.

Pan Ziobro twierdzi, że nie słyszał o Pegasusie, a pan minister Woś mówił, że raportował na ten temat swojemu szefowi.

Celem komisji śledczej jest pokazanie w raporcie końcowym, że Wy to oprogramowanie kupiliście tylko i wyłącznie po to, żeby zbierać haki na ludzi, a jeżeli ich nie ma, to tak modyfikować wiadomości, aby je stworzyć. TO nigdy w przyszłości się nie powinno powtórzyć. Pokażemy opinii publicznej do czego się posuwaliście, mając władzę przez 8 lat.

Tomasz Trela, poseł
Sejm, 24 kwietnia 2024 r.
Informacja Ministra Sprawiedliwości ws. Pegasusa

 

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem
2023