Żukowska: Przepisy dotyczące mowy nienawiści nie służą cenzurze
Ten projekt jest potrzebny po to, aby chronić tych, którzy są najsłabsi w polskim społeczeństwie, z różnego powodu są w mniejszości, którzy są z różnego powodu atakowani.
Ten projekt jest po to, aby chronić Polaków. Żeby z powodu, że są narodowości Polskiej, nie można ich było obrażać lub grozić śmiercią. Chcemy chronić także katolików, chrześcijan i inne wyznania. A także osoby bez wyznania, które są ateistami.
Z prawej strony sali często słyszę pokrzykiwania, że trzeba stanąć w obronie katolików, chrześcijan, ponieważ wiara jest atakowana, że wierni są atakowani. Te przepisy są po to, aby nie można było grozić śmiercią również tym, którzy znaleźli się w naszym kraju z powodu wojny. A coraz częściej słyszymy haniebne ataki, na razie słowne, na Ukrainki i Ukraińców, do których kierowane są groźny bezprawne z powodu ich narodowości.
Chcemy chronić wszystkie te grupy, chcemy chronić też dzieci, które szczególnie cierpią. A przez ostatnie lata rządów PiS, cierpiały dzieci, które nie odnajdywały się w takim prostym podziale tożsamości psychoseksualnej, do czego mają prawo i nie można ich z tego powodu atakować.
To nie są przepisy przeciwko komuś, aby kogoś atakować, aby cenzurować. Nawet kandydat Konfederacji mówił, że za obrazę uczuć religijnych powinny być jakieś kary. A za obrazę uczuć jakieś osoby, z powodu jej cech, na które nie ma wpływu – ponieważ urodziła się takiej narodowości, o takim kolorze skóry i takiej innej orientacji psychoseksualnej – już nie?
Dlatego złożymy poprawkę, ponieważ brakuje tutaj ochrony tożsamości psychoseksualnej.
Anna-Maria Żukowska, przewodnicząca KP Lewica
Sejm, 5 marca 2025 r.