Wybory prezydenckie nie powinny odbyć się 10 maja, a środki, które miałby zostać przeznaczone na ich organizację, powinny zostać przekazane na walkę z koronawirusem oraz skutkami kryzysu ekonomicznego. W ten sposób około 1 mld złotych może trafić na wsparcie dla upadających przedsiębiorstw oraz dla ludzi masowo tracących pracę, a także na zakup sprzętu dla szpitali.
Lewica jeszcze w piątek zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej.
Kandydat Lewicy na prezydenta RP Robert Biedroń wezwał Andrzeja Dudę do zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego, która omówiłaby sytuację zwalnianych pracowników oraz przedsiębiorców zamykających swoje firmy, ale także wsparciem dla samorządów, które nie są przygotowane na to co nadejdzie.
Robert Biedroń podczas konferencji prasowej powiedział:
Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin mają dzisiaj zaprzątnięte głowy wyborami, które nie powinny się odbyć. Lewica opowie się dziś w Sejmie przeciwko wyborom korespondencyjnym, tego wymaga od nas racja stanu, tego wymagają od nas rodacy. Powinniśmy się zajmować życiem i zdrowiem oraz bezpieczeństwem finansowym Polek i Polaków.
Wybory prezydenckie nie powinny odbyć się 10 maja. Przeznaczmy te środki, które państwo ma wydać na przeprowadzenie niepotrzebnych dzisiaj wyborów – szacujemy, iż będzie to około 1 mld złotych - na walkę z koronawirusem. Przeznaczmy te środki na wsparcie osób, które dzisiaj masowo tracą pracę, na wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw, na dofinansowania utrzymania miejsc pracy.
Jeżeli dojdzie do wyborów 10 maja, to nie będą to wybory prezydenckie, ale plebiscyt w stylu Jarosława Kaczyńskiego: pod osłoną nocy, w wielkim zamieszaniu i na siłę.
Te pieniądze są potrzebne gdzie indziej, Tarcza Antykryzysowa nie ratuje przedsiębiorstw, nie ratuje miejsc pracy. Obiecywano wiele, ale tarcza okazała się być sitem, które nie osłoniło tych, którzy masowo zgłaszają się do Urzędów Pracy lub zawieszają działalność gospodarczą. Szpitale wołają, że brakuje maseczek oraz sprzętu ochronnego, co powoduje, iż pracownicy ochrony zdrowia masowo zarażają się koronawirusem.
Zwracam się do prezydenta Andrzeja Dudy, aby zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, która omówiłaby sytuację zwalnianych pracowników oraz przedsiębiorców zamykających swoje firmy, ale także wsparciem dla samorządów, które nie są przygotowane na to co nadejdzie.
Nie zgodzimy się na przeprowadzenia tych wyborów 10 maja w jakimkolwiek trybie i oczywistą oczywistością dla nas jest, cytując klasyka, że nie zgodzimy na majstrowanie nad konstytucją. Konstytucja jest ponadczasowa. Konstytucji nie można wykorzystywać do swoich partykularnych interesów, do zbijania cynicznego kapitału politycznego.
Apelujemy w tej sprawie do wszystkich sił opozycyjnych o solidarność. Jarosław Gowin i Jarosław Kaczyński w tej sprawie na pewno się dogadają, ponieważ nie łączy ich walka z koronawirusem, ale cyniczna gra wyborcza.
Krzysztof Gawkowski podczas konferencji prasowej powiedział:
To, co się dzieje w ostatnich dniach w Sejmie to farsa. PiS wprowadza kolejne zmiany w kodeksie wyborczym a nie potrafi pomóc Polkom i Polakom. Lewica domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej a nie wyjątkowego. Ten pierwszy oznacza, że Polsce dzieje się źle i trzeba Polakom pomóc. Drugi oznacza odebranie obywatelom praw obywatelskich. Słowa Gowina o tym, że Polski nie stać na odszkodowania z powodu stanu klęski żywiołowej to słowa wystraszonego wicepremiera, a nie patrioty, któremu na sercu leży dobro Polek i Polaków.
W piątek Klub Lewicy zwrócił się z wnioskiem do premiera Mateusza Morawieckiego o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i złożył też projekt uchwały Sejmu w sprawie zobowiązania Rady Ministrów do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.
Zwróciłem się również do marszałek Sejmu Elżbiety Witek z wnioskiem, aby Sejm zajmował się także projektami opozycji dotyczącymi rozwiązań antykryzysowych.