Blisko 20 proc. rodziców z całej Polski zadeklarowało swoje zainteresowanie, wysłaniem swoich dzieci do przedszkoli i żłobków. W zeszłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki i minister Łukasz Szumowski zapowiedzieli, że od 6 maja żłobki i przedszkola będą w Polsce otwarte. Nic bardziej mylnego, ponieważ członkowie rządu to zapowiedzieli, ale od wszelkich problemów oraz wątpliwości rodziców, elegancko umyli ręce, ponieważ wszystko przerzucili na samorządy. Oczekujemy, że na ten cel zostaną przekazane pieniądze, tak żeby samorządy mogły uczciwie i zgodnie z zasadami zabezpieczyć placówki edukacyjne. Bez spełnienia tych warunków nie da się skutecznie otworzyć ani jednego żłobka i przedszkola w Polsce.
Postulujemy w nim powołanie specjalnego zespołu ekspertów, złożonego z lekarzy, pedagogów, ale także metodyków opieki nad najmłodszymi dziećmi, aby opracować rzetelny plan powrotu do żłobków, przedszkoli i nowej organizacji dziennej opieki nad dziećmi. Domagamy się, aby przy Ministerstwie Edukacji powstał taki zespół, a my jako Lewica deklarujemy pełne wsparcie dla samorządów, pedagogów, rodziców, opiekunów w opracowywaniu takich założeń.
Tomasz Trela podczas konferencji prasowej powiedział:
W zeszłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki i minister Łukasz Szumowski zapowiedzieli, że od 6 maja żłobki i przedszkola będą w Polsce otwarte. Nic bardziej mylnego, ponieważ członkowie rządu to zapowiedzieli, ale od wszelkich problemów oraz wątpliwości rodziców, elegancko umyli ręce, ponieważ wszystko przerzucili na samorządy. Samorządowcy od dawna mówili, że mają za mało czasu, aby przygotować placówki edukacyjne do bezpiecznego przyjęcia dzieci.
Okazuje się, że blisko 20 proc. rodziców z całej Polski zadeklarowało swoje zainteresowanie, wysłaniem swoich dzieci do przedszkoli i żłobków. Okazuje się, że samorządy nie dostały ani jednej złotówki na przygotowanie i przyjęcie dzieci do żłobków i przedszkoli. A to pochłonie horrendalne pieniądze z budżetów miast. W samej Łodzi przygotowanie 146 przedszkoli na jeden miesiąc to koszt blisko 800 tys. zł. Samorząd nie ma na ten cel ani jednej złotówki. Najważniejsze w tej sytuacji jest dobro dzieci i poczucie bezpieczeństwa ich rodziców. Jak dzisiaj w dobie panującej epidemii dziecko ma być bezpiecznie wysłane do przedszkola i żłobka i jak ma tam przestrzegać tych głupich zasad, które dzisiaj zostały nałożone na trzy, cztero, pięciolatki? Jak wytłumaczyć małemu dziecku, że ma się nie zbliżać do koleżanki albo kolegi i że musi używać maseczki podczas całego pobytu w przedszkolu. To jest a wykonalne.
Zamiast rozpocząć odmrażanie edukacji od najstarszych, od młodzieży z liceów i techników, zrobiono to od drugiej strony. My oczekujemy bardzo wyraźnie, żeby były konkretne jednoznaczne wytyczne dla samorządu w tej sprawie. Oczekujemy, że na ten cel zostaną przekazane pieniądze, tak żeby samorządy mogły uczciwie i zgodnie z zasadami zabezpieczyć placówki edukacyjne. Bez spełnienia tych warunków nie da się skutecznie otworzyć ani jednego żłobka i przedszkola w Polsce.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas konferencji prasowej powiedziała:
Dzienna opieka nad dziećmi to ogromna odpowiedzialność. Decydując się na otwarcie żłobków i przedszkoli, rząd musi mieć 100% pewność, że jest wstanie zapewnić wszystkim dzieciom, pracownikom oraz rodzicom pełna bezpieczeństwo. Tak się nie stało, decyzja zapadła 29 kwietnia, ale tego dnia nie było żadnych wytycznych na temat organizacji opieki nad dziećmi. Wytyczne, które pojawiły się następnego dnia, były napisane na kolanie.
W planie kandydata Lewicy na prezydenta „Zdrowa Polska, nowa nadzieja” są zawarte założenia programu, który nazywa się „Bezpieczne dziecko”. Postulujemy w nim powołanie specjalnego zespołu ekspertów, złożonego z lekarzy, pedagogów ale także metodyków opieki nad najmłodszymi dziećmi, aby opracować rzetelny plan powrotu do żłobków, przedszkoli i nowej organizacji dziennej opieki nad dziećmi. Domagamy się, aby przy Ministerstwie Edukacji powstał taki zespół, a my jako Lewica deklarujemy pełne wsparcie dla samorządów, pedagogów, rodziców, opiekunów w opracowywaniu takich założeń.
Według niej, pierwszym krokiem powinno być przywrócenie opieki nad dziećmi pracowników medycznych, którzy są najbardziej narażeni na przenoszenie wirusów, a następnie należy przywrócić opiekę nad innymi dziećmi. Nie może się to odbywać tak, jak chce rząd PiS. Nie może odbywać się to na rympał, z umywaniem rąk. Nie może być tak, że z jednej strony minister zdrowia Łukasz Szumowski przedszkola otwiera, a z drugiej apeluje, aby rodzice nie posyłali do nich dzieci. To jest nieodpowiedzialne i na to Lewica nigdy się nie zgodzi.