Sąd Najwyższy - pod przywództwem wysłannika PiS-u Kamila Zaradkiewicza - nie może stwierdzić nieważności wyborów, które nie zostały przeprowadzone. Nie ma takich przepisów prawnych, które zatwierdziłyby taki stan rzeczy.
Wybory 10 maja w jakiejś formie się odbędą, po to żeby SN mógł mieć podkładkę, która umożliwi mu stwierdzenie nieważności wyborów. Musi dokonać się jakiś wybór, żeby można było na tej podstawie dalej procedować.
Anna-Maria Żukowska, rzeczniczka prasowa Lewicy