Decyzja prezesa Czabańskiego o rozpoczęciu procedury powołania Jacka Kurskiego do zarządu TVP, to ostateczny dowód na to, że media publiczne muszą się zmienić. To nie może być tak, że przy ulicy Nowogrodzkiej ustala się, który z polityków ma wejść do zarządu TVP. Dzieje się tak, ponieważ palące i walące się sondaże prezydenta Andrzeja Dudy, muszą być teraz ratowane.
Lewica nie zgodzi się nigdy na prywatyzację mediów publicznych, czy też ich wykastrowanie z mandatu przekazywania informacji do opinii publicznej. Publiczne media należy odpolitycznić i poddać kontroli społecznej oraz eksperckiej. Zarządy TVP i innym mediów publicznych muszą być wybierane przez Sejm i komisje sejmowe przy otwartej kurtynie i w pełni transparentnie. Publiczna telewizja i radio muszą zostać odbudowane według najlepszych światowych standardów.
Lewica nie zgadza się na prywatyzację mediów publicznych
Tomasz Trela podczas konferencji prasowej powiedział:
Szykuje się wielki powrót Jacka Kurskiego na funkcję prezesa TVP. 3 miesiące temu prezydent Andrzej Duda ogłosił, iż podpisze dodatkowe 2 mld złotych dla telewizji publicznej, ale stawia warunek – odejście Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP. Teraz Andrzej Duda, z podkulonym ogonkiem, musi zaakceptować decyzję oficerów politycznych z Nowogrodzkiej i posła Jarosława Kaczyńskiego. Jacek Kurski to bulterier, który ma w telewizji robić partyjną robotę na rzecz PiS-u. Nieważny jest autorytet prezydenta, publiczne słowa, ale ważne jest, aby swój był na funkcji prezesa. Decyzja prezesa Czabańskiego o rozpoczęciu procedury powołania Jacka Kurskiego do zarządu TVP, to ostateczny dowód na to, że media publiczne muszą się zmienić. To nie może być tak, że przy ulicy Nowogrodzkiej ustala się, który z polityków ma wejść do zarządu TVP. Dzieje się tak, ponieważ palące i walące się sondaże prezydenta Andrzeja Dudy, muszą być teraz ratowane. A ratować ma ten, który na propagandzie politycznej zna się najlepiej – Jacek Kurski. Andrzej Duda miał 500 minut w telewizji publicznej, a Robert Biedroń otrzymał 10 sekund. Teraz Andrzej Duda będzie miał 1000 minut w TVP, a Robert Biedroń będzie miał 5 sekund.
Krzysztof Śmiszek podczas konferencji prasowej powiedział:
W telewizji publicznej musiało zmienić się wszystko, aby nie zmieniło się nic. Media publiczne stają się łupem wykorzystywanym przez polityków, a wydarzenia w TVP i Trójce pokazują, iż media publiczne dawno straciły swoją misję.
Lewica nie zgodzi się nigdy na prywatyzację mediów publicznych, czy też ich wykastrowanie z mandatu przekazywania informacji do opinii publicznej. Media publiczne należy odpolitycznić i poddać kontroli społecznej oraz eksperckiej. Zarząd TVP i innym mediów publicznych muszą być wybierane przez Sejm i komisje sejmowe przy otwartej kurtynie i w pełni transparentnie. A ludzie, którzy obejmują tam stanowiska muszą dowieść swoich kompetencji. Zawodowych, nie politycznych. Nie chcemy mediów publicznych zrównywać z ziemią, chcemy je odbudować według najlepszych światowych standardów.