750 tysięcy dzieci w Polsce nie otrzymuje pieniędzy z Funduszu Alimentacyjnego, ponieważ ich ojcowie po prostu tych alimentów nie płacą. Spośród 300 tys. alimenciarzy w Polsce tylko 20% jreguluje swoje zobowiązania. 11,5 mld zł - tyle wynoszą niewypłacone alimenty, to są pieniądze, które nie trafiły do dzieci, a które mogłyby zostać spożytkowane na nowe buty, drugie śniadanie, czy też nowe książki.
Robert Biedroń chce zmiany tej sytuacji i deklaruje, iż jedną z jego pierwszych inicjatyw będzie ustawa o alimentach, które muszą być płacone regularnie; jeśli będzie się z nimi zalegało przez rok, będą one ściągane jak podatki. Zmianie mają ulec również progi dochodowe, które uprawniają do korzystania z Funduszu Alimentacyjnego, ich zwiększenie ma pozwolić na korzystanie z Funduszu większej liczbie samodzielnych mam.
Lewica domaga się też wsparcia dla Domów Samotnej Matki, w postaci zapewnienia im środków ochrony przed koronawirusem oraz możliwości zdalnej nauki przez dzieci, które mieszkają w tego typu instytucjach. Zapewnienie dzieciom przenośnych urządzeń elektronicznych wraz z Internetem, zamknie się w kwocie 4 mln złotych.
Alimenty płacone jak podatki
Robert Biedroń podczas konferencji prasowej powiedział:
Wiele kobiet w Polsce wciąż nie może zadbać o bezpieczeństwo finansowe i zdrowotne swoich dzieci, ponieważ często nie mają dostępu do pediatry, do szkolnego psychologa, czy też do szkolnego dentysty. Często matki borykają się z problemami, które są heroiczne. 17 mln Polek i Polaków nie ma dostępu do transportu publicznego, a dzieci mają problem z bezpiecznym dotarciem do szkoły. Często dzieci nie otrzymują do szkoły śniadań, ponieważ ich matki są zbyt ubogie, aby móc je zapewnić.
750 tysięcy dzieci w Polsce nie otrzymuje pieniędzy z Funduszu Alimentacyjnego, ponieważ ich ojcowie po prostu tych alimentów nie płacą. Spośród 300 tys. alimenciarzy w Polsce tylko 20% je płaci. 11,5 mld zł - tyle wynoszą niewypłacone alimenty, to są pieniądze, które nie trafiły do dzieci, a które mogłyby zostać spożytkowane na nowe buty, drugie śniadanie, czy też nowe książki. Niezapłacone alimenty to dług hańby, który musimy zlikwidować. Niezapłacone alimenty to nie prezenty, ale zobowiązanie, które po prostu trzeba płacić, które trzeba po prostu płacić, jak za bilet w komunikacji miejskiej. To są pieniądze na nasze dzieci.
Jedną z moich pierwszych inicjatyw będzie ustawa o alimentach, które muszą być płacone regularnie; jeśli będzie się z nimi zalegało przez rok, będą one ściągane jak podatki. Będzie to również dotyczyć weryfikacji progów, które uprawniają do skorzystania z Funduszu Alimentacyjnego, wiele matek nie jest w stanie zmieścić się w tych wąskich kryteriach dochodowych i przez to ich rodziny cierpią ubóstwo.
Samodzielne matki to najdzielniejsze kobiety w Polsce
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas konferencji prasowej powiedziała:
Wiele mam w debacie publicznej są nazywane samotnymi matkami, a powinny być nazywane matkami samodzielnymi. Są to najdzielniejsze kobiety w Polsce, które chroniąc swoje dzieci przed przemocą, opuszczają dom i mieszkają w instytucjach publicznych. Te instytucje pomocowe są w czasie epidemii szczególnie zagrożone. Domagamy się jako Lewica, aby wszystkie Domy Samotnej Matki uzyskały dostęp do środków ochronnych oraz testów na koronawirusa, aby te instytucje nie stały się nowymi ogniskami zakażeń. Obowiązkiem państwa jest zadbać o ich bezpieczeństwo.
Dzieciom żyjącym w DSM potrzebne jest wsparcie w zakresie edukacji, integracji i wychowania. Upominamy się o zapewnienie tym uczniom mieszkającym w tego typu placówkach, możliwości nauki zdalnej. Aby tak się stało konieczne jest doposażenie tych instytucji w laptopy oraz tablety, ich zakup to nie jest duży koszt, który wymaga przemeblowania budżetu państwa, ponieważ to tylko 4 mln złotych. Wszystkie samodzielne matki powinny móc liczyć na takie wsparcie, bez potrzeby uciekania z domów do instytucji publicznych i taką dopasowaną do indywidualnych potrzeb pomoc obiecuje Lewica.