fbpx
Łączy nas przyszłość!
Lewica

Apelujemy do Ministra Marka Gróbarczyka o cofnięciedecyzjisprawiewypowiedzeniaumowynabudowęwielozadaniowegoratowniczegostatkumorskiegodlaMorskiejSłużbyPoszukiwaniaiRatownictwa SAR. Do posiadaniastatkuratowniczego o tychparametrachjesteśmyzobowiązanimiędzynarodowymitraktatamiikonwencjami

Decyzja o wycofaniusię z budowystatkuratowniczegooznaczażeGazoportimPrezydentaLechaKaczyńskiego w Świnoujściuorazwpływające do niegostatkitransportującegaz LNG pozbawionebędąochronyizabezpieczenianaodpowiednimpoziomie

Stacjonującyobecnie w Świnoujściuniewielki - zbudowany 32 latatemu - statekratowniczyCzesław II niespełniawymagańnowoczesnejjednostkiiniezapewnibezpieczeństwa w takimstopniujakdużajednostka z budowyktórejrezygnuje minister Gróbarczyk.

Marek Rutka podczas konferencji prasowej powiedział: 

Jako przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Systemu Ratownictwa Medycznego tydzień temu przeprowadziłem kontrolę poselską, w siedzibie Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR w Gdyni.  

To że źle się dzieje w tej służbie wiem od dawna, ponieważ w lecie ubiegłego roku wraz ze związkowcami z SAR prowadziłem protest, w sprawie skandalicznie niskich zarobków ratowników morskich, które doprowadziły do fali odejść doświadczonych ratowników z tej służby.  

Tym jednak co szczególnie zbulwersowało ludzi, dla których ważne są sprawy morza i którzy nie odwracają się do niego plecami - jak minister Grabarczyk - jest decyzja ministerstwa o wypowiedzeniu umowy na budowę wielozadaniowego ratowniczego statku morskiego dla służby SAR. Decyzja ta jest absolutnie niezrozumiała chociażby z tego względu, że środki na budowę tego statku - opiewające na 280 mln złotych - w 85 % pochodzą z budżetu Unii Europejskiej, a Polska jako kraj starała się o ich pozyskanie przez blisko 10 lat.  

Warto podkreślić, że służba SAR posiada głownie małe statki ratownicze i tylko dwie średniej wielkości statki ratownicze Czesław II i Kapitan Poinc. Ten ostatni został zbudowany 24 lata temu, na skutek wniosków po katastrofie promu Jan Heweliusz. 

Do posiadania statku ratowniczego tej wielkości i parametrach jesteśmy zobowiązani międzynarodowymi traktatami i konwencjami min. Konwencją Londyńską oraz Helsińska, dotyczącymi bezpieczeństwa życia na morzu. Obecnie posiadane jednostki nie wypełniają tych zobowiązań.  

Na pokładach największych pływających obecnie z polskich portów promach może podróżować może nawet 1700 osób, a na pokład największego statku ratowniczego, który posiada służba SAR, może zostać podjętych zaledwie 150 rozbitków. Zgodnie z założeniami, nowa większa jednostka, pozwlałaby na uratowanie znacznie większej liczby pasażerów.  

Dariusz Wieczorek podczas konferencji prasowej powiedział:  

Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej nie rozwiązuje żadnych istotnych spraw, przemysł stoczniowy jest w stanie zapaści, likwidowany jest również podmiot, który miał się zajmować farmami wiatrowymi na morzu.  

Gazoport im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu powstawał ponad politycznymi podziałami, ponieważ była to inwestycja istotna z punktu widzenia zabezpieczenia energetycznego Polski.  

Decyzja o wycofaniu się z budowy statku ratowniczego oznacza, że Gazoport im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu oraz wpływające do niego statki transportujące gaz LNG pozbawione będą ochrony i zabezpieczenia na odpowiednim poziomie.  

Stacjonujący obecnie w Świnoujściu niewielki - zbudowany 32 lata temu - statek ratowniczy Czesław II nie spełnia wymagań nowoczesnej jednostki i nie zapewni bezpieczeństwa w takim stopniu, jak duża jednostka z budowy, której rezygnuje minister Gróbarczyk. Będziemy pytali się pana ministra oraz wszystkich, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo na morskich wodach, dlaczego ta inwestycja nie będzie realizowana.  

Małgorzata Prokop Paczkowska podczas konferencji prasowej powiedziała: 

Według raportu NIK Służba SAR nie posiada sił i środków do zwalczania zagrożeń i zanieczyszczeń dotyczących materiałów ropopochodnych zalegających na dnie Bałtyku, w tym w zbiornikach paliwa wraków, a także zatopionej bezpośrednio po II wojnie światowej broni chemicznej która stanowi realne zagrożenie dla ekosystemu morskiego i polskiego wybrzeża i jest swego rodzaju tykającą bombą ekologiczną. Nowy statek miałby wyposażenie, które pozwoliłoby zwalczać takie zagrożenia.  

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem
2023