Na zaproszenie Lewicy przedstawiciele opozycyjnych klubów parlamentarnych – Koalicji Obywatelskiej i PSL – spotkali się, aby dyskutować o możliwych rozwiązaniach wyjścia z kryzysu, po opublikowaniu wyroku tzw. Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. W spotkaniu, pomimo zaproszenia, nie wzięli udziału przedstawiciele koalicji rządzącej.
- Wspólnie złożymy wniosek do marszałek Elżbiety Witek o niezwłoczne nadanie numerów druku i włączenie do obrad najbliższego posiedzenia Sejmu wszystkich projektów złożonych przez kluby opozycyjne, które dotyczą praw reprodukcyjnych kobiet – mówiła po spotkaniu posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. – To są dwa projekty Lewicy i jeden projekt PSL – dodała. – W tym spotkaniu nie brali udział parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy, ale otrzymujemy sygnały, że „Ustawa ratunkowa” jest brana pod uwagę jako jedna ze ścieżek wyjścia z obecnego kryzysu. Sygnały te płyną głównie ze strony Porozumienia – mówiła Dziemianowicz-Bąk.
Będziemy zadawać pytania na Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, na Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, nie damy zapomnieć Prawu i Sprawiedliwości, że ten temat istnieje i jest problemem, który spowodowała Zjednoczona Prawica. To co zrobiła prawica będzie rzutowało na życie kobiet, które są w ciąży i ich rodzin, a którym można na różne sposoby pomagać. Lekarzy nie można zastraszać, nie można oczekiwać od nich heroizmu.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas konferencji prasowej powiedziała:
Należy wspierać kobiety oraz organizacje, które walczą o prawa kobiet, wspierać pacjentki oraz wspierać lekarzy. Jedną z form tego wsparcia jest zabieganie o precyzyjną i rzetelną informację o tym, jak wygląda obecna rzeczywistość prawno-karna w Polsce, po decyzji Trybunału Julii Przyłębskiej. Polki i Polacy mają prawo dowiedzieć się, czy jeżeli kobieta rozpoczęła procedurę przerwania ciąży na podstawie przesłanki embriopatologicznej, to może w świetle prawa ją dokończyć. Lekarze powinni usłyszeć, że jeżeli zdecydują się przerwać ciążę za względu na przesłankę zdrowia i życia kobiety, to mogą czuć się bezpiecznie i za drzwiami szpitala nie będzie czekał na nich prokurator wmawiający im, że złamali prawo. Dlatego złożymy wspólny wniosek, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro dokonał wykładni i interpretacji oraz skutków prawnych wdrożenia decyzji Trybunału Julii Przyłębskiej.
Wspólnie złożymy wniosek do marszałek Elżbiety Witek o niezwłoczne nadanie numerów druku i włączenie do obrad najbliższego posiedzenia Sejmu wszystkich projektów złożonych przez kluby opozycyjne, które dotyczą praw reprodukcyjnych kobiet. To są dwa projekty Lewicy i jeden projekt PSL. Są to wnioski z naszego pierwszego spotkania, ale jestem przekonana, że nie było ostatnie.
W tym spotkaniu nie brali udział parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy, ale otrzymujemy sygnały, że „Ustawa ratunkowa” jest brana pod uwagę jako jedna ze ścieżek wyjścia z obecnego kryzysu. Sygnały te płyną głównie ze strony Porozumienia.
Magdalena Biejat podczas konferencji prasowej powiedziała:
Nasz projekt „Ustawy ratunkowej” uzyskał poparcie ponad stu organizacji kobiecych, zrzeszonych w Wielkiej Koalicji Za Równością i Wyborem, i które znają rzeczywistość kobiet walczących o prawo do bezpiecznego przerywania ciąży. Ten projekt jest nieco obok całej dyskusji o aborcji, on nie zakłada liberalizacji prawa do przerywania ciąży, on wyłącznie znosi kary za pomoc. W tej chwili lekarze i lekarki boją się o swoje życie prywatne i zawodowe w sytuacji, w której chcą pomóc swoim pacjentkom. Mówiliśmy o tym wielokrotnie, że nie możemy pozwolić na to, żeby lekarze obawiali się wesprzeć kobiety w tym ogromnym kryzysie związanym z wadami letalnymi, tylko dlatego, że są zagrożeni karą pozbawienia wolności do lat 3. To prawo, które teraz funkcjonuje nakłada kaganiec na lekarzy, powoduje efekt mrożący i powoduje, że nikt kobietom nie pomoże. Jesteśmy na prostej drodze do scenariusza irlandzkiego, tam dopiero po tym jak kobieta umarła, ponieważ lekarze bali się przerwać ciążę zagrażającą jej życiu, politycy się otrząsnęli. Nie idźmy tą drogą i nie czekajmy na tragedię, na to, że ktoś umrze. Możemy temu zapobiec przyjmując „Ustawę ratunkową” Lewicy, które jest rozwiązaniem na teraz, i którą może poprzeć każdy przyzwoity konserwatysta, ponieważ jest to rozwiązanie oparte na chadeckich rozwiązaniach z Niemiec. Mamy nadzieję, że wiele posłanek i wielu posłów z prawej strony, którzy zdadzą sobie sprawę z tego co zrobili, poprze ten projekt.
Joanna Senyszyn podczas konferencji prasowej powiedziała:
Ustawa antyaborcyjna to ustawa państwa totalitarnego, które traktuje kobiety jak inkubatory. Kobiety walczą, nie damy się. Argentynki walczyły 15 lat o swoją ustawę i w ubiegłym roku wygrały. Polki walczą 27 lat i też wygrają!
Anna-Maria Żukowska podczas konferencji prasowej powiedziała:
Jednoczyć się trzeba wokół spraw, jednoczenie dla samego zjednoczenia, wokół lidera na białym koniu lub innego koloru, nie jest sensowne. Są między nami różnice i są one niezaprzeczalne, gdybyśmy się nie różnili to pewnie bylibyśmy w jednym klubie parlamentarnym. Polki i Polacy oczekują od racjonalnej opozycji, iż pokażemy, że można inaczej. Debata publiczna może wyglądać inaczej, nie poprzez przekrzykiwanie, ale debatowanie nad naprawdę żywotnymi sprawami, które dotykają życia i zdrowia ludzi. Można też debatować po nocy lub w ogóle tego nie robić, tak jak to czyni PiS i nie nadawać projektem ustaw numerów druku.
Stąd nasza wspólna inicjatywa i mam nadzieję, że na tym się nie skończy. Będziemy zadawać pytania na Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, na Komisji Rodziny i Polityki Społecznej, nie damy zapomnieć Prawu i Sprawiedliwości, że ten temat istnieje i jest problemem, który spowodowała Zjednoczona Prawica. To co zrobiła prawica będzie rzutowało na życie kobiet, które są w ciąży i ich rodzin, a którym można na różne sposoby pomagać. Lekarzy nie można zastraszać, nie można oczekiwać od nich heroizmu.
Mamy też nadzieję, że dojdzie do debaty nad wszystkimi projektami, które zostały złożone lub będą złożone przez ugrupowania opozycyjne. Te projekty się od siebie różnią, ale społeczeństwo ma prawo wiedzieć czym się one różnią, czym są argumentowane postulowane zmiany, to jest element debaty publicznej.
Katarzyna Kotula podczas konferencji prasowej powiedziała:
Chcemy przypomnieć, że od początku IX kadencji Sejmu nie tylko Lewica, ale i inne siły polityczne, które popierają prawo kobiet do przerywania ciąży, apelują o merytoryczną a nie ideologiczną dyskusję. Chcemy rozmawiać i przedstawiać nasze propozycje, tymczasem prawa strona nie chce się zgodzić na rzetelną i spokojną debatą na temat aborcji, prawica zdaje się nie zauważać, że od wielu miesięcy protestują kobiety. Aborcja to nie jest temat teoretyczny, co trzecia Polka przerywała ciążę, to jest doświadczenie wielu kobiet, chcemy, aby ich głos był ważny i słyszalny.