Zakończyły się konsultacje założeń trzech projektów ustaw, które w ramach Parlamentarnego Zespołu ds. Legalizacji Marihuany, były poddawane konsultacjom społecznym. Tzw. pakiet konopny, który dotyczy dekryminalizacji posiadania marihuany na własny użytek, konopi siewnych i marihuany medycznej, zostanie w pełni zaprezentowany i złożony do laski marszałkowskiej już 20 kwietnia 2021 r.
Beata Maciejewska podczas konferencji prasowej powiedziała:
Zespół ds. Legalizacji Marihuany wypracował rozwiązania, które wychodzą naprzeciw rzeczywistości, która istnieje. Wiemy dzisiaj, że konopie siewne mogą stanowić jeden z najważniejszych w Polsce filarów polskiego rolnictwa, polskiej wsi, ale istnieją ogromne przeszkody, które sprawiają, że trudno jest uprawiać konopie. W niektórych przypadkach trudno jest je zarejestrować. Wiemy, że marihuana medyczna jest w Polsce dzisiaj legalna, ale nie jest ona dostępna dla pacjentów, szczególnie dlatego, że nie może być w Polsce uprawiana. W końcu marihuana rekreacyjna. Za posiadanie najmniejszej nawet ilości marihuany rekreacyjnej można komuś złamać życie. A przecież to jest przestępstwo, w którym tak naprawdę nie ma ofiar. Jak to jest możliwe, że ludzie mogą iść do więzienia wtedy, kiedy po prostu robią coś co nikogo innego w żaden sposób nie rani, co nikomu nie wyrządza żadnej krzywdy? To prawo trzeba zmienić! Jako zespół zaproponowaliśmy dekryminalizację posiadania niewielkich ilości marihuany, wyłącznie dla osób dorosłych i na własny użytek. Nasza pierwotna propozycja to było 5 gramów i 4 rośliny dla każdej osoby. Po konsultacjach ten kierunek trochę chcemy zmienić. Uważamy, że powinno być to 5 gramów. Czyli jeśli jedna osoba ma przy sobie 5 gramów marihuany, to po prostu jest to w pełni legalne. Natomiast jeśli posiadać będzie do 10 gramów i udowodni, że nie robi tego w celach handlowych, że nie robi tego, żeby przekazywać te narkotyki komuś innemu, to także nie powinna podlegać Kodeksowi Karnemu, ale powinna podlegać karze grzywny, będzie mogła być wysoka, to już będzie zależało od sądu.
Natomiast jeśli chodzi o ilość roślin, które będzie można uprawiać, to nasze stanowisko dzisiaj po konsultacjach jest takie, żeby można było uprawiać cztery krzaki marihuany w jednym gospodarstwie domowym a nie na osobę. To oznacza, że nie będzie można po prostu powiedzieć, kiedy w jednym mieszkaniu będzie zameldowanych pięć osób, że to jest ok., i że w tym mieszkaniu jest 20 krzaków. Chcemy sprawić, żeby polityka narkotykową w Polsce była jak najbardziej racjonalna. Chcemy sprawić, żeby osoby dorosłe mogły korzystać z rekreacyjnego potencjału marihuany, bo uważamy, że dzisiaj w XXI wieku mają do tego prawo. Równocześnie chcemy też stać na straży tego, żeby rzeczywiście były to niewielkie ilości na własne potrzeby, żeby nie można było wykorzystywać tego prawa jako furtki do innych rzeczy. Na dzisiaj na zespole który był online było około 30 osób. Konsultacje będą jeszcze dalej trwały i tak jak zapowiadaliśmy, 20 kwietnia 20201 r. położymy na stole pakiet wszystkich trzech ustaw.
Paulina Matysiak podczas konferencji prasowej powiedziała:
Marihuana medyczna jak wiemy od kilku lat ona jest w Polsce legalna, jednakże z jej dostępnością jest bardzo bardzo różnie. Przede wszystkim taką znaczącą i główną zmianą, którą chcemy wprowadzić w naszej ustawie jest możliwość uprawy konopi indyjskiej na potrzeby marihuany medycznej. W tym momencie wygląda to tak, że marihuanę medyczną sprowadzamy dla polskich pacjentów z zagranicy, głównie z Kanady i z Izraela. Ta zmiana umożliwi uprawę polskim rolnikom, umożliwi wpływy do budżetu państwa, ale przede wszystkim umożliwi stały i bezpieczny dostęp dla polskich pacjentów do marihuany medycznej, której już nie będą musieli importować, nie będzie braków w dostawach. Kolejnym rozwiązaniem, które dotyczy bezpośrednio polskich pacjentów jest refundacja medycznej marihuany. W tym momencie leki nie są refundowane, jest to bardzo duży problem dla pacjentów, którzy często właśnie ze względu także na bardzo wysoki koszt terapii, nie mogą z medycznej marihuany skorzystać.
Z tym tematem wiąże się także kolejna kwestia, kwestia dostępu do wiedzy samych lekarzy, chcemy to także systematycznie omawiać w naszej ustawie. Widzimy to dwutorowo. Z jednej strony proponujemy wprowadzenie zajęć na studiach medycznych, tak żeby przyszli lekarze byli świadomi tego jakie są możliwości leczenia medyczną marihuaną. Z drugiej strony nie chcemy pozostawiać tych lekarzy, którzy już funkcjonują na polskim rynku, a którzy pracują w ochronie zdrowia i dla nich przewidujemy z kolei możliwość skorzystania ze specjalnie powołanego funduszu edukacyjnego, który będzie do wykorzystania przez izby lekarskie, żeby ci lekarze, którzy już pracują, mogli zdobywać wiedzę dotyczącą marihuany medycznej.
Czwartą nie uregulowaną do tej pory kwestią, jest zagadnienie bezpieczeństwa tych osób, które leczą się medyczną marihuaną i kierują pojazdami. W tym momencie nie ma żadnych limitów, jeżeli chodzi o poziom stężenia THC we krwi. I tak naprawdę wiele zależy od dobrej woli policjanta, od tego jak podczas kontroli zachowa się policjant oraz jak zachowuje się kierowca. Chcemy też to uregulować, tak żeby nie było żadnych wątpliwości, że ci pacjenci, którzy korzystają z medycznej marihuany mogą prowadzić pojazdy, a wszyscy inni uczestnicy ruchu drogowego będą mogli czuć się bezpiecznie.