50% zakażeń COVID-19 jest identyfikowanych w zakładzie pracy. Jest to wiedza, którą posiada rząd, ponieważ tą analizą podzielił się nie kto inny jak minister zdrowia Adam Niedzielski. Obecne przepisy są nieadekwatne do czasów pandemii. Pracownik, który udaje się na zwolnienie lekarskie albo jest objęty kwarantanną traci część wynagrodzenia i przysługuje mu tylko 80%. pensji. Jeżeli pracownik poczuje się źle, pogorszy mu się samopoczucie i stan zdrowia, ale tego samego dnia nie uda mu się umówić do lekarza i uzyskać zwolnienia lekarskiego, to pomimo złego stanu zdrowia musi stawić się w pracy. W Kodeksie pracy cały czas obowiązuje artykuł 53., który umożliwia pracodawcy zwolnienie pracownika z powodu długotrwałej absencji chorobowej. Rząd Mateusza Morawieckiego wie to wszystko, ale nic nie robi, aby to zmienić.
Lewica chce naprawić tę sytuację i proponuje dostosowanie Kodeksu pracy do czasu pandemii COVID-19:
- Zawieszenie zwolnień z powodu absencji chorobowej w czasie pandemii;
- 100% wynagrodzenia na „chorobowym”;
-
do 3 dni L4 na podstawie oświadczenia pracownika
Składamy wniosek do marszałek Elżbiety Witek, aby te wszystkie projekty były procedowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu, aby móc pomóc w tej trzeciej fali, ale żeby przygotować nas również na nadchodzącą czwartą falę pandemii koronawirusa. Ograniczmy do minimum transmisję wirusa w zakładach pracy! Nie mamy żadnych wątpliwości, że nasze propozycje doprowadzą do zmniejszenia zakażeń wśród pracowników.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas konferencji prasowej powiedziała:
Przed nami świąteczna przerwa, kilka dni wolnego od pracy, ale te dni szybko miną i po krótkiej przerwie miliony pracowników wrócą do swoich zakładów pracy. Jak pokazują statystyki nawet 50% zakażeń jest identyfikowanych właśnie w zakładzie pracy. Wie to rząd, wie to Minister Zdrowia. 22 marca br. minister Adam Niedzielski apelował do pracowników, aby w miarę możliwości przechodzili na pracę zdalną. To słuszny apel, ale daleko niewystarczające, ponieważ polskie prawo pracy wręcz zachęca osoby, które chorują do tego, żeby pomimo choroby do pracy przychodziły. Pracownik, który udaje się na zwolnienie lekarskie albo jest objęty kwarantanną traci część wynagrodzenia i przysługuje mu tylko 80%. pensji. Jeżeli pracownik poczuje się źle, pogorszy mu się samopoczucie i stan zdrowia, ale tego samego dnia nie uda mu się umówić do lekarza i uzyskać zwolnienia lekarskiego, to pomimo złego stanu zdrowia musi stawić się w pracy. W końcu w Kodeksie pracy cały czas obowiązuje artykuł 53., który umożliwia pracodawcy zwolnienie pracownika z powodu długotrwałej absencji chorobowej. Te wszystkie przepisy są nieadekwatne do czasu pandemii, w którym każda osoba, która czuje się źle, która ma wątpliwości co do swojego zdrowia, powinna przede wszystkim móc się odizolować, tak żeby nie zagrażać zdrowiu swojemu i nie ryzykować zarażenia innych osób.
W ostatnim czasie takie przedsiębiorstwa jak np. Poczta Polska rozesłała do swoich pracowników list, w którym poucza, że zbyt długa absencja chorobowa, zbyt długie zwolnienie lekarskie może grozić ich zwolnieniem. To nie jest zachowanie, które odpowiadałoby na wyzwanie trzeciej fali pandemii. Dlatego jako Lewica chcemy zmian w prawie na czas obowiązywania stanu epidemii. Składamy dzisiaj projekt ustawy, która właśnie na czas walki z koronawirusem zawiesza część przepisów z artykułu 53. kodeksu pracy, tak żeby żaden pracownik nie bał się, że jeżeli uda się na zwolnienie lekarskie z powodu zakażenia COVID-19 lub uda się na zwolnienie lekarskie z powodu powikłań to straci pracę. Nam wszystkim powinno zależeć na tym, żeby osoby chore zostawały w domu, ale nie może być tak, że pracownicy i pracownice są za chorobę za pandemia karani.
Marcelina Zawisza podczas konferencji prasowej powiedziała:
Pismo, które zostało rozesłane przez m.in. Pocztę Polską, ale również inne zakłady pracy do swoich pracowników, jest działaniem skandalicznym, ale to nie jest jedyne tego typu działanie. Pracownicy sygnalizują posłom i posłankom, ale również Państwowej Inspekcji Pracy, że zdarzają się sytuacje, w których pracodawcy zniechęcają pracowników do robienia testów lub do pójścia na kwarantannę oraz do zgłaszania pracowników, którzy mieli kontakt z osobą zarażoną. To jest sytuacja niedopuszczalna i prowadzi właśnie do tego co mówił minister Adam Niedzielski, że większość zachorowań ma miejsce w zakładach pracy. Jeżeli nie opanuje się tej trzeciej fali pandemii to będziemy mieli coraz więcej zgonów.
Już w maju zeszłego roku złożyliśmy propozycje, które teraz w dobie pandemii mogłyby pomóc zarówno pracodawcom, ale przede wszystkim chorym pracownikom. To 100 proc. wynagrodzenia na chorobowym, tak żeby pracownicy nie czuli, że stracą idąc na zwolnienie chorobowe. W tej chwili to jest 80 proc. wynagrodzenia, czyli ta jedna piąta, która po prostu znika z portfela, kiedy mamy do zapłacenia kredyty, kiedy mamy do wyżywienia dzieci, siebie oraz inne wydatki, takie jak czynsz czy media. Szczególnie w dobie pandemii potrzebujemy 100% chorobowego przejętego od pierwszego dnia przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
Kolejny postulat, który znalazł się w ustawie, którą złożyliśmy w maju zeszłego roku to 3 dni na uzyskanie zwolnienia chorobowego, żeby nie było takiej sytuacji, która ma miejsce dzisiaj, kiedy nie możemy się dodzwonić do naszego lekarza pierwszego kontaktu, który może nam wystawić zwolnienie. Wiemy doskonale jak trudno jest w dzisiejszych czasach teleporad dodzwonić się do naszej przychodni. Dlatego te trzy dni na dostarczenie L4 to powinno być minimum, które państwo powinno gwarantować. że w ciągu tych trzech dni pracownik dostarczy zwolnienia do swojego pracodawcy.
Będziemy składać do marszałek Elżbiety Witek wniosek, aby te wszystkie projekty były procedowane na najbliższym posiedzeniu Sejmu, aby móc pomóc w tej trzeciej fali, ale żeby przygotować nas również na nadchodzącą czwartą falę pandemii koronawirusa.
Nie mamy żadnych wątpliwości, że te zmiany doprowadzą do zmniejszenia zakażeń wśród pracowników. Nie mamy również wątpliwości, że rząd powinien zacząć realizować konkretne zmiany w prawie. My te zmiany w prawie zaprezentowaliśmy. Teraz piłeczka jest po stronie rządu.