Lasy Państwowe to ogromna i bogata instytucja z rocznym budżetem sięgającym blisko 9 mld zł, która w swojej dyspozycji ma cenny surowiec jakim jest drewno, a także posiada setki nieruchomości w całym kraju. Śledztwo dziennikarskie w ramach cyklu „Partia i Spółki” pokazało, iż „legitymacja Solidarnej Polski otwiera drogę do wielu ważnych i dobrze płatnych stanowisk w Lasach Państwowych”.
Ten swoisty polityczny łup jest drenowany na wszelkie możliwe sposoby, dlatego też posłanka Anita Sowińska składa wniosek do Prezesa Najwyższej Izby Kontroli z wnioskiem o kontrolę w Lasach Państwowych, która ma dotyczyć systemu przyznawanych tam wynagrodzeń oraz zasad rekrutacji ze szczególnym uwzględnieniem kadry dyrektorskiej. Sprawdzeniu powinny też podlegać regulacje związane z bonifikatami na zakup nieruchomości przez kadrę menadżerską Lasów Państwowych, media donoszą, iż jeden z dyrektorów kupił dom za 5% jego wartości.
Lewica chce zatrzymać dziką prywatyzację polskich lasów, kluczem do uzdrowienia sytuacji jest odpolitycznienie Lasów Państwowych oraz jasne reguły dotyczące zatrudniania oraz zarządzania majątkiem. Jest to tym ważniejsze, że lasy nie są jedynie źródłem surowca, ale też pełnią ważną rolę w ekosystemie naszego kraju.
Anita Sowińska podczas konferencji prasowej powiedziała:
Nepotyzm i upolitycznienie w Lasach Państwowych nie jest nowym zjawiskiem, jednakże to co pokazało śledztwo dziennikarskie w ramach cyklu „Parta i Spółki” jest niezwykle bulwersujące. PiS wysysa wszelkie możliwe pieniądze z państwowych spółek oraz urzędów i takich instytucji jak Lasy Państwowe. Należy przypomnieć, że ta instytucja zarządza ogromnym majątkiem, jej budżet to około 9 mld złotych rocznie.
Lasy państwowe wycinane są na potęgę, a zyski ze sprzedaży drewna idą na pensje dla dyrektorów bez kompetencji, na specjalistów od PR-u politycznego, a także przekazywane są różnego rodzaju fundacjom oraz kościołowi. Na tym wszystkim swoją łapę położył Zbigniew Ziobro.
Dlatego też zwróciłam się do Prezesa Najwyższej Izby Kontroli z wnioskiem o kontrolę w Lasach Państwowych, która ma dotyczyć systemu przyznawanych tam wynagrodzeń oraz zasad zatrudniania pracowników. Celem tej kontroli jest dokonanie analizy procesu rekrutacji, odpowiedź na pytanie jakie są wymagane kompetencje na danym stanowisku oraz systemu benefitów zwłaszcza dla dyrektorów, a także na jakiej podstawie sprzedawane są nieruchomości za niewielką cześć ich wartości.
W naszej ocenie trwa dzika prywatyzacja Lasów Państwowych. Jeżeli dyrektor Lasów Państwowych może kupić dom za 5% jego wartości, to oznacza to dziką prywatyzację. Spodziewam się, że prezes Najwyższej Izby Kontroli i jego współpracownicy przygotują również rekomendacje systemowe, które pomogą uzdrowić system zarządzania kadrami w Lasach Państwowych.
Nowa Lewica domaga się reformy tej instytucji, która musi również obejmować odpolitycznienie Lasów Państwowych.
Przemysław Koperski podczas konferencji prasowej powiedział:
Sytuacja w Lasach Państwowych jest bardzo niepokojąca i stanowi pewną emanacją tej ideologii, która jest wyrażana przez parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości. Na ostatnim posiedzeniu Komisji Leśnictwa i Zasobów Naturalnych posłanka PiS stwierdziła, że „lasy należy traktować jak łany zboża i po prostu po tym jak drzewa dorosną ciąć je na potęgę, bo taki jest ich los”, jednocześnie zapominając o tym, jak ważną funkcję ekosystemie pełnią stare drzewa.
W tej chwili jest prowadzona kontrola przez NIK gospodarki finansowej w Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i swoim zasięgiem obejmuje dyrekcje: w Warszawie, w Krakowie, czy też w Łodzi. Sygnały o nieprawidłowościach, o których mówiła pani poseł, docierają również z innych części Polski, dlatego będziemy dzisiaj wnioskować do prezesa Najwyższej Izby Kontroli, żeby rozszerzyć obszar badania również o nadleśnictwa skupione wokół Białowieży i Bieszczadach. To stamtąd, od lokalnych środowisk docierają do nas sygnały, które budzą poważne wątpliwości.