To się nazywa uczcić święto Dnia Ziemi. Trzej tenorzy Lewicy łopata w łopatę sadzili dziś drzewa na warszawskich Bielanach. Naukowcy są zgodni najprostszym i najskuteczniejszym narzędziem przeciwko zmianom klimatycznym są nowe nasadzenia. Aby spowolnić skutki nadmiernej emisji CO2 Unia Europejska planuje do 2030 roku posadzić 3 mld drzew. Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń i Adrian Zandberg dzisiejszą akcją chcieli przypomnieć rządzącym, że czas wziąć się do pracy, ponieważ drzewa nie sadzą się same.
Podobnie jak nie wycinają się same. Obecny rząd traktuje Lasy Państwowe jako zasób ekonomiczny, a nie zasób ekologiczny. To ogromny błąd, który krytykuje Lewica, ponieważ lasy to naturalne pochłaniacze dwutlenku węgla. W miastach drzewostan zwiększa komfort mieszkańców, poprzez chłodzenie ulic, a także przewidziała wysuszaniu się terenu.
Jedno drzewo wytwarza w ciągu roku tlen wystarczający dla 10 osób.
Jeden hektar lasu liściastego może wyprodukować około 700 kg tlenu, co stanowi dobowe zapotrzebowanie na tlen ponad 2500 ludzi.
Rośliny drzewiaste są też doskonałym „konsumentem” CO2 z atmosfery.
Adrian Zandberg podczas konferencji prasowej mówił:
W Dzień Ziemi trzeba mówić o zagrożeniu jakim jest katastrofa klimatyczna. Naukowcy są zgodni, że jeśli nie zejdziemy z tej ścieżki, którą kroczy dzisiaj nasza cywilizacja, to pokolenie naszych dzieci będzie żyło w dużo gorszym świecie niż ten, który znamy. A sadzenie drzew na masową skalę to jest jedno z najlepszych narzędzi, żeby ograniczyć konsekwencje i odwlec w czasie katastrofę klimatyczną.
Potrzebujemy więcej drzew w naszych miastach, więcej terenów oddanych przyrodzie, która jest w stanie się sama dużo lepiej regulować niż są w stanie robić to ludzie.
Lewica opowiada się nie tylko za sadzeniem drzew, ale także za tym, aby w dużo większym stopniu dbać o to dziedzictwo, które znajduje się dzisiaj pod nie najlepszym zarządem Lasów Państwowych. Musimy przestać traktować drzewa jako zasób ekonomiczny i przeliczać je na metry sześcienne drewna czy deski, ale myśleć o nich, jako o kluczowym narzędziu, które zatrzyma katastrofę klimatyczną.
Dziś posadzone przez nas drzewa mają wymiar symboliczny, ale doprowadzimy do tego, żeby w polskich miastach było zdecydowanie więcej zieleni, na co samorządy powinny otrzymać środki z budżetu centralnego.
Włodzimierz Czarzasty podczas konferencji prasowej mówił:
Wiosna to zawsze dobry czas do sadzenia drzew, ale w tym trudnym czasie wojny w Ukrainie chcemy przypomnieć o potrzebach mieszkanek i mieszkańców Polski. Robimy wszystko co możemy, aby pomóc Ukrainkom i Ukraińcom, ale dziś chcemy też zwrócić uwagę na inflację i drożyznę, coraz trudniej spłacane kredyty, na sytuację w służbie zdrowia, na nieodzyskane pieniądze z Unii Europejskiej, na problem dostępności żłobków i przedszkoli.
Robert Biedroń podczas konferencji prasowej mówił:
Rządzący przez lata nie zrobili nic, żeby odejść od węgla i zreformować kwestie dotyczące polityki energetycznej dzisiaj skutkuje tym co jest niezwykle ważne dla każdego z nas, czyli rosnącymi cenami prądu, energii, ciepła i gazu.
W interesie każdej i każdego z nas jest, aby w końcu nastąpiła ta zmiana, jeżeli chodzi o źródła energii, aby w kieszeni Polek i Polaków zostało więcej pieniędzy. Co trzeba robić? Instalować panele fotowoltaiczne, ocieplać budynki i podłączać je do sieci ciepłowniczej, aby lepiej gospodarować energią.
4 czerwca do Polski przyjedzie Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiedzialny za kwestie klimatyczne, z którym Lewica we Wrocławiu zaprezentuje wielki projekt zastopowania katastrofy klimatycznej na poziomie Polski, jak i Unii Europejskiej. Zaprosiliśmy do wzięcia udziału w tym wydarzeniu samorządowców, polityków z poszczególnych państwa Unii Europejskiej, członkowie Komisji Europejskiej oraz europarlamentarzyści.
Ludzie w Polsce czekają, żeby dowiedzieć się, kiedy będą mogli płacić niższe rachunki i oddychać lepszym powietrzem.
Wojna w Ukrainie udowodniła, że uzależnienie od węgla to też uzależnienie od Putina!