- Państwo zapewniało, że czynsze będą odpowiednie dla nauczycieli czy pielęgniarek, do nich ten program był skierowany. Okazuje się, że na czynsze w Mieszkanie + stać tylko bogatych – mówiły posłanki Lewicy sprzed siedziby Polskiego Funduszu Rozwoju, który realizuje ten. Daria Gosek-Popiołek i Marcelina Zawisza rozmawiały z dziennikarzami przed przeprowadzeniem kontroli poselskiej w PRF, jak podkreśliły nieprawidłowości związane z realizacją Mieszkanie + dotyczą: wysokości czynszów, zawierania w umowach klauzuli o możliwości eksmisji w okresie jesienno-zimowym, obciążania lokatorów dodatkowymi kosztami oraz corocznej waloryzacja kaucji za lokal o wskaźnik inflacji.
- Kryzys mieszkaniowy jest faktem i program Mieszkanie + miał mu zaradzić. To co okazało się być niewypałem, to liczba mieszkań, które powstały oraz to jak zachowuje się PFR. Fundusz działa jak prywatny inwestor i oferuje umowy najmu z klauzulą, która pozwala na to, aby najemców z dnia na dzień wyrzucić, czyli najem instytucjonalny. Oznacza to brak pewności tego, że ludzie będą mieli, gdzie mieszkać – mówiła posłanka Marcelina Zawisza.
Posłanki tuż przed kontrolą poselską wymieniły konkretne nieprawidłowości w realizacji programu Mieszkanie + przez Polski Fundusz Rozwoju.
Eksmisja w okresie jesienno-zimowym. - Państwo zamiast dawać gwarancję przestrzegania prawa, korzysta z kruczka prawnego, który został wpisany, aby móc wyrzucać ludzi z dnia na dzień, także w sezonie zimowo-jesiennym. A przecież eksmisje w tym sezonie powinny być wstrzymane – komentowała Zawisza.
Czynsze tylko dla zamożnych
- Kolejna nieprawidłowość to są czynsze. Państwo zapewniało, że czynsze będą odpowiednie dla nauczycieli czy pielęgniarek, do nich ten program był skierowany. Tymczasem okazuje się, że początkujący nauczyciel za 50 metrowe mieszkanie, będzie musiał przelać całą swoją pensję na czynsz i media. 3000 zł za 50 metrowe mieszkanie to jest coś co nie powinno mieć miejsca, jeżeli chodzi o państwowy program średnio zamożnych – wyliczała.
- Politycy PiS, czy też przedstawiciele PFR informowali, że Mieszkanie + to będą lokale dla niższej klasy średniej. Tymczasem okazuje się, że aby mieszkać w tych mieszkaniach, trzeba zarabiać grubo powyżej średniej, aby jeszcze starczyło na życie – oceniła.
Obciążanie mieszkańców dodatkowymi kosztami
- Trzecią nieprawidłowością jest obciążanie mieszkańców dodatkowymi kosztami. Tak się dzieje w przypadku Nowego Nikisza, gdzie bez umowy podstawiono kontenery, a kosztami obciążono mieszkańców, bez względu na to czy korzystali z nich, czy też nie. A kiedy mieszkańcy odmówili, to spółka włączyła to w koszty mediów pod rygorem wypowiedzenia umowy – kontynuowała.
Kauacja waloryzowana o wskaźnik inflacji
Czwarta nieprawidłowości, na którą wskazywały posłanki to kaucja w wysokości trzech czynszów, co roku waloryzowana o wskaźnik inflacji. Oznacza to, że w tym roku mieszkańcy muszą dopłacić do niej kolejne kilkaset złotych.
Dojście do własności już nie takie pewne
Piąta, ale nie mniej ważna nieprawidłowość to wycofanie się przez PFR z obietnicy wynajmu lokali w ramach Mieszkanie + z dojściem do własności. - 30 czerwca 2022 r. na stornie PFR Nieruchomości można było znaleźć informację, iż wynajem będzie prowadzony z opcją do własności do lokalu. O tym mówili ministrowie, a także sam PFR. Lokatorzy wpłacali kaucję w wysokości trzykrotności czynszu, zapisali swoje dzieci do okolicznych szkół, umeblowali mieszkania, wykończyli kuchnie i łazienki, po czym w grudniu zeszłego roku okazało się, że te dojście do własności niekoniecznie będzie miało miejsce. Co teraz mówi strona PFR? Że decyzja o dojściu do własności będzie uzależniona od decyzji inwestora zarządzającego oraz zgód korporacyjnych – mówiła posłanka Daria Gosek-Popiołek.
- To są zawiedzione nadzieje i ludzie, którym zmieniono zasady gry. Jak mieszkańcy osiedli programu Mieszkanie + mają zaufać polskiemu państwu, skoro w taki sposób zostali oszukani? - dopytywała.