Jako Lewica uważamy, że dosypywanie bez przerwy pieniędzy do kredytów nic nie da. Dopłacanie do odsetek wzmocni banki oraz deweloperów. Jedni i drudzy będą mieli stabilne zabezpieczenie w postaci Skarbu Państwa.
Takie programy już były. Rodzina na swoim, bankier na swoim - to wszystko już przerobiliśmy. Programy PiS-u i Platformy różnią się dwoma procentami i wykluczają blisko 70 procent społeczeństwa. Dlaczego? Ponieważ 70 procent społeczeństwa nie ma zdolności kredytowej. Jeżeli jest małżeństwo i ma jedno dziecko to musi mieć netto 12 000 zł przychodu miesięcznie. Jeżeli jest singiel, to musi mieć netto 10 500 zł przychodu miesięcznie. Tak mówi KNF, takie są zalecenia finansowe.
Kolejna kwestia to co z tymi, którzy już mają kredyt, wzięli go miesiąc albo dwa miesiące temu? Co z tymi, którzy w związku z inflacją płacą wyższe raty? Gdzie równość w tej sprawie? Jak to tym ludziom to wytłumaczymy.
Dalej, skąd wziąć pieniądze na te dopłaty?
Lewica mówi jasno: nie ma lepszej drogi niż budowa tanich mieszkań na wynajem, które powinny zostać zbudowane przez samorządy, na które środki powinno gwarantować państwo.
Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy