- Domagamy się poddania pod głosowanie projektu ustawy o 20-procentowej podwyżce płac dla nauczycieli – oświadczyli na wspólnej konferencji prasowej posłowie Lewicy oraz liderzy Związku Nauczycielstwa Polskiego.
31 marca 2023 r. posłowie Lewicy, Koalicji Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Polski 2050 poinformowali o złożeniu wspólnego projektu ustawy o nowelizacji Karty Nauczyciela.
- Od 2020 r. wysokość średniego wynagrodzenia nauczycieli nie uległa zmianie, w ustawie budżetowej na rok 2021 oraz na rok 2022 nie przewidziano zwiększenia kwoty bazowej dla nauczycieli. Od 1 stycznia 2023 r. wysokość kwoty bazowej dla nauczycieli wynosi 3 981,55 zł, nastąpił więc wzrost średnich stawek wynagrodzenia nauczycieli jedynie o 7,8% - czytamy w projekcie ustawy. Jak podkreślają autorzy nowelizacji Karty Nauczyciela wysoka dwucyfrowa inflacja powoduje, iż pensje nauczycieli drastycznie utraciły i wciąż tracą na wartości nabywczej.
W związku z zaproponowaną 20-procentową podwyżką dla nauczycieli stawki średniego wynagrodzenia będą wynosiły dla:
1) nauczyciela początkującego - 144% – 5.733,43 (+ 955,57 zł),
2) nauczyciela mianowanego - 172% – 6.848,26 (+ 1.114,83 zł),
3) nauczyciela dyplomowanego - 220% – 8.759,41 (+ 1.433,36 zł).
Zmiana powinna wejść w życie od 1 lipca 2023 r. Koszt wzrostu wynagrodzeń jest szacowany na 4,8 mld zł.
- Edukacja to jeden z filarów państwa, a obecnie jest w Polsce traktowana w sposób bezlitosny. PiS i minister Czarnek wykorzystują ją do celów politycznych. Nie zgadzamy się na to. Minister edukacji trwa i nie rozwiązuje problemów szkół – mówił poseł Krzysztof Gawkowski.
Chcemy, aby nauczyciele czuli się godnie
Podczas dzisiejszego spotkania Klubu Parlamentarnego Lewicy z prezydium Związku Nauczycielstwa Polskiego parlamentarzyści zadeklarowali, iż będą wspierać wszelkie ustawy lub poprawki do projektów, które będą wspierać edukację. - Chcemy, aby nauczyciele czuli się godnie – podkreślił. - Edukacja to nie jest tylko trybik w kampanii wyborczej – dodał.
- Prawie dwa miesiące temu wspólnie z posłankami i posłami Lewicy, Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050 oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego informowaliśmy o złożeniu poprawki do Karty Nauczyciela o 20-procentowej podwyżce dla nauczycieli. Przez ten czas nic się nie wydarzyło – poinformował Sławomir Broniaż, prezes ZNP. - Pani marszałek Witek, nasza koleżanka nauczycielka, nie nadała tej inicjatywie żadnego biegu parlamentarnego – stwierdził – Dlatego też dzisiaj ZNP złożyło dzisiaj petycję, z żądaniem przyspieszenia prac nad tą nowelizacją – oświadczył. Jak podkreślił przy obecnej inflacji taka podwyżka jest tylko próbą „zasypania dziury”. Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego uprzedził też, że bez urealnienia płac, może spowodować jeszcze większe braki kadrowe w polskich szkołach.
Powiązać pensje nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce
- Kiedy dom staje w płomieniach, to pierwsza rzecz, którą trzeba zrobić to wezwać straż pożarną. Kolejna to żmudne odbudowywanie domu cegła po cegle. Dziś polska szkoła, drugi dom dla dzieci i młodzieży, stoi w płomieniach. Trawi ją kryzys kadrowy w polskiej oświacie. Ze względu na skandalicznie niskie płace, młodzi nauczyciele do zawodu się nie garną. Tą strażą pożarną jest ustawa o 20 procentowej podwyżce dla wszystkich nauczycieli, którą można wprowadzić tu i teraz, żeby ten pożar w minimalnym choć stopniu ugasić. W sejmowej zamrażarce cały czas znajdują się inne ustawy dotyczące, obywatelski projekt ustawy o wypłacaniu wynagrodzeń nauczycieli bezpośrednio z budżetu państwa, co da ulgę samorządom. Kolejny obywatelski projekt to ten o powiązaniu wynagrodzeń nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. To uczciwe i transparentne rozwiązanie, które pozwoliłoby uwolnić pensje w edukacji od politycznej gry. Apelujemy do wszystkich posłów PiS, nie lękajcie się wyjmijcie te projekty z zamrażarki i poddajcie je pod głosowanie! - oświadczyła posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
PiS zamiast tematami zastępczymi powinien zająć się realnymi problemami w edukacji
- W interesie zarówno rodziców, dzieci, jak i całego społeczeństwa jest, aby nauczyciele godnie zarabiali. Nie chodzi tylko o cele długoterminowe jak innowacyjność czy obronę klimatu, ale też o problemy krótkoterminowe jak obserwowana prywatyzacja szkół, przedszkoli i żłobków. Są miasta, w których nawet 30 procent przedszkoli, to placówki prywatne. Coraz więcej rodziców oddaje dzieci do prywatnych szkół, ponieważ nie wierzy w państwową edukację. To są realne problemy, a nie kwestia seksualizacji dzieci, co próbuje wmówić nam PiS. To jest temat zastępczy. Rozwiązujemy te prawdziwe, a zacznijmy o podwyżek dla nauczycieli – mówiła posłanka Anita Sowińska.