PiS nie pozwolił osobom z niepełnosprawnościami i opiekunom wejść na posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, która obradowała nad projektem ustawy, który dotyczy ich bezpośrednio. - Partie opozycyjne zapowiedziały złożenie skargi do pani marszałek Elżbiety Witek na przewodniczącą tej komisji posłankę Urszulę Rusecką – poinformowały posłanki Lewicy oraz Koalicji Obywatelskiej na wspólnej konferencji prasowej. Polityczki domagają się również wpuszczenia strony społecznej na kolejne posiedzenie komisji, aby mogła brać udział w pracach nad ustawą o wyrównywaniu szans osób z niepełnosprawnościami.
Kto podjął decyzję, aby nie wspuścić osób z niepełnosprawnościami na posiedzenie sejmowej komisji?
- Będziemy żądać od szefowej Kancelarii Sejmu informacji, kto podjął decyzję o tym, żeby część przepustek została zablokowana. A także kto podjął decyzję, aby wpierw zamknąć budynek, aby nie wpuścić do niego strony społecznej, a później, żeby uwięzić tych ludzi na parterze tego budynku – oświadczyła posłanka Katarzyna Kotula. - Kto podjął decyzję o tym, aby zamknąć budynek na 10 minut przed rozpoczęciem komisji i zabronił stornie społecznej udziału w tak ważnej komisji? – dopytywała.
- Wczoraj wydarzyła się rzecz absolutnie skandaliczna, osoby reprezentujące stronę społeczną, miały legalnie wystawione przepustki, wystawione na nasze zaproszenie posłanek Lewicy. Przez kilka godzin strona społeczna nie miała możliwości podjęcia merytorycznej pracy nad ustawą, do której PiS przedstawił wczoraj kilkadziesiąt poprawek. Wczoraj przychodząc na komisję zobaczyliśmy zupełnie inną ustawę, od tej, którą widzieliśmy przy pierwszym czytaniu. Złożyliśmy wnioski o wysłuchanie publiczne, ponieważ tylko w ten sposób ustawa, do której nie było prowadzonych konsultacji społecznych, możemy zagwarantować merytoryczną pracę i ustawę, która będzie dawać realne wsparcie dla osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunom – relacjonowała.
- PiS cynicznie upokorzyło wczoraj osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny. Cynicznie dzieli to środowisko i próbuje wykluczyć je z prac nad projektem – oceniła.