W Parlamencie Europejskim będziemy dzisiaj podejmowali bardzo ważne decyzje, dotyczące przyszłości Europy. Europy, która w dobie koronawirusa wymaga solidarności, wszystkich 27 krajów UE. W Parlamencie Europejskim podejmiemy dzisiaj trzy ważne decyzje. Pierwsza z nich dotyczy głosowania w sprawie Funduszu Solidarności Unii Europejskiej, który już istnieje i jego zadaniem jest wsparcie państw wspólnoty podczas kryzysu np. związanego z powodzią lub suszą. Dzisiaj będziemy głosować nad rozszerzeniem jego działania na czas pandemii koronawirusa. Drugie głosowanie będzie dotyczyć inicjatywy inwestycyjnej w ramach Unii Europejskiej, co pozwoli uwolnić ogromne środki - 27 mld euro, które zostaną przeznaczone na inwestycje na terenie UE. Te pieniądze to są rezerwy, które z różnych powodów są w dyspozycji Unii Europejskiej, a które mogą posłużyć do walki ze skutkami epidemii oraz na inwestycje w rozwój w poszczególnych krajach. Prawdopodobnie Polska będzie największym beneficjentem tych środków i otrzyma 7,4 mld euro, z puli 37 mld przeznaczonych dla wszystkich państw UE. Dla przykładu Hiszpania otrzyma ponad 4 mld euro, a Włochy ponad 2 mld euro. Trzecie głosowanie będzie dotyczyć reguł dotyczących samolotów pasażerskich i tego na jakich zasadach przemieszczają się na terenie Unii Europejskiej, aby były one w czasach pandemii były bardziej elastyczne.
Europa potrzebuje nowego impulsu, jak mówił komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni mamy do czynienia z największym po Ii wojnie światowej kryzysem. Nasz kontynent potrzebuje nowego „Planu Marshalla”, odważnego planu, którego priorytetem powinno być ratowanie miejsc pracy, wsparcie dla bezrobotnych, wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw. Padają konkretne propozycje. Premierzy Włoch i Hiszpanii oraz prezydent Francji mają konkretny plan dla Europy. Jako kandydat na prezydenta zamierzam przyłączyć się do nich i pracować nad tym planem. Odbyłem już rozmowy z delegacjami poszczególnych krajów w Parlamencie Europejskim. Jeszcze dziś w ramach telekonferencji, będę rozmawiał z przywódcami innych krajów o wielkim planie dla Europy, będę dyskutował z premierami Danii, Finlandii, Hiszpanii, Portugalii, Szwecji, czy też wicekanclerzem Niemiec. Jeszcze wcześniej będę w PE głosował wielkim zastrzykiem finansowych dla Polski i pozostałych krajów UE, o którym mówiłem wcześniej.
Jestem rozczarowany totalną opozycją Platformy Obywatelskiej. Dzisiaj do polskiego Sejmu zjadą posłowie, asystenci i inni pracownicy. To wielkie ryzyko, którego nie trzeba było ponosić. To wbrew zdrowemu rozsądkowi. Dla mnie rozczarowujące jest, że w Parlamencie Europejskim Platforma Obywatelska podjęła razem z innymi wszystkimi siłami politycznymi jednogłośną decyzję o tym, że będziemy pracowali zdalnie, że będziemy głosowali zdalnie, w przypadku Polski wygrał cynizm polityczny, wygrały rozgrywki partyjne nad zdrowiem i bezpieczeństwem Polek i Polaków. Na rozpoczynające się w czwartek posiedzenie Sejmu przyjadą oprócz posłowie, także asystenci i obsługa.
To wielkie ryzyko, którego nie trzeba było ponosić. To ryzyko, które służy w mojej ocenie tylko i wyłącznie temu, żeby posłowie PO mogli trochę pokrzyczeć, mogli zrobić konferencję prasową, a nie ma to nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, z racjonalnym myśleniem, z byciem merytoryczną opozycją. Dlaczego PO uparła się na to posiedzenie? Nie jest to zrozumiałe dla mnie. Szczególnie że w kontekście wyborów PO nawołuje do tego, żeby wybory się nie odbyły, że jest to zagrożenie dla Polek i Polaków. A w tym przypadku wygrał cynizm, kalkulacja partyjna, a nie bezpieczeństwo Polek i Polaków. Wiele parlamentów w Europie pracuje w sposób zdalny, a Polski parlament mógłby również sprostać temu zadaniu, gdyby nie cyniczny interes jednejczy dwóch partii politycznych. I to jest w naszej ocenie wielki błąd.
Robert Biedroń, kandydat Lewicy na prezydenta RP