Kandydat Lewicy na prezydenta RP zaapelował dziś do wszystkich prodemokratycznych sił politycznych i organizacji społeczeństwa obywatelskiego w celu uniemożliwienia fałszerstw podczas wyborów prezydenckich.
Robert Biedroń zaproponował wspólny wybór mężów zaufania, monitoring nieprawidłowości i nadużyć, a także wspólną pomoc w rejestracji i oddaniu ważnego głosu wszystkim tym, którzy będą chcieli zagłosować.
- Zwracam się również do Was: też dołączcie do Ruchu Kontroli Wyborów! Udokumentujmy każdą niegodziwość tej władzy. I nie oddawajmy tych wyborów walkowerem, bo nie wiemy, kiedy następny raz będziemy mieli okazję oddać głos - mówił polityk Lewicy podczas konferencji prasowej.
Kandydat na prezydenta zapowiedział również zwrócenie się do OBWE, z prośbą o przysłanie międzynarodowych obserwatorów, którzy monitorowaliby przebieg wyborów w Polsce.
Robert Biedroń podczas konferencji prasowej powiedział:
Pragnę powiedzieć Morawieckiemu, Dudzie i Kaczyńskiemu: nie ukradniecie nam wyborów, nie ukradniecie nam demokracji, nie ukradniecie nam Polski. Nie damy się nabrać na tricki bojkotu wyborów i demobilizacji.
Nie po to przez ostatnie lata Polacy wychodzili na ulice w obronie demokracji, w obronie Konstytucji, przeciwko temu prezydentowi. Nie po to marzyliśmy przez ostatnie lata, że prezydent może działać, funkcjonować inaczej niż ten obecny, nie po to mieliśmy nadzieję przez ostatnie lata, że zmiana jest możliwa, żeby dzisiaj na ostatniej prostej się poddawać. Niektórzy już wywieszają białą flagę, są tacy, którzy gdzieś tam z Brukseli stracili kontakt z rzeczywistością chyba, ale my się nie poddajemy.
Nie po to przez ostatnie lata mieliśmy nadzieję, że zmiana jest możliwa, żeby na ostatniej prostej się poddawać. Jeszcze Polska nie zginęła, póki mamy nadzieję, że polityka może wyglądać inaczej. Dlatego podkreślam, że nie zamierzam się wycofać z tych wyborów. Dlatego namawiam, żebyśmy się zmobilizowali i zagłosowali. Bo jest szansa, nadal jest światełko w tunelu, że możemy pokonać Dudę, że możemy mieć lepszą Polskę, że możemy pokonać ten cholerny PiS i zrobić kilka kroków do przodu. Nie możemy zaprzepaścić tych wszystkich manifestacji, tych wszystkich apeli, tej całej naszej energii, którą wydobywaliśmy przez ostatnie lata; dlatego trzeba dzisiaj się zmobilizować
Przez 8 lat pracowałem w Radzie Europy jako obserwator wyborów w krajach postsowieckich i nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że kiedykolwiek zwrócę się do organizacji międzynarodowych, by monitorowały wybory w Polsce.
Musimy mieć gwarancję, że instytucje międzynarodowe będą obecne w Polsce podczas zbliżających się nieuchronnie wyborów. Kaczyński w swym szaleństwie przeprowadzi te wybory, ale musimy zbierać dowody na nikczemność tej władzy. Dlatego wyślę dzisiaj do sekretarza generalnego OBWE oraz dyrektora ODIHR-u pismo z prośbą o wysłanie obserwatorów międzynarodowych tych wyborów. Takie samo pismo wysyłam do sekretarza generalnego Rady Europy oraz sekretarza Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Chciałbym, żeby podobnie jak w innych krajach, które mają problemy z demokracją, także w Polsce, podczas tych wyborów byli ci obserwatorzy. To smutny moment, nigdy pewnie nie myśleliśmy, że dojdzie do takiego momentu, że będziemy potrzebowali tych obserwatorów, ale dzisiaj musimy to zrobić.
Wzywam do stworzenia Ruchu Kontroli Wyborów, ruchu złożonego ze wszystkich przedstawicieli prodemokratycznych i konstytucyjnych sił. Stwórzmy sieć, która monitorowałaby te wybory. Jeśli zbojkotujemy wybory, to Duda będzie mógł powiedzieć, że tyle ludzi go wybrało! A my będziemy mieć marną satysfakcję, że nie zagłosowaliśmy? To mogą być ostatnie wybory, w jakich przyjdzie nam głosować! Kontrola tej władzy jest narzędziem na walkę z Kaczyńskim, a nie dezercja. Może z Brukseli to wygląda inaczej. Ale tu, w Polsce musimy walczyć. Jestem naprawdę zdziwiony i otwieram szeroko oczy, że ten, który miał być nadzieją dla naszego kraju, zdezerterował, opuścił pole bitwy. Ja wiem, że jest strach, ja wiem, że wielu z nas się boi, ale to nie jest moment, żeby zostawiać Polki i Polaków samych.