fbpx
Łączy nas przyszłość!
Lewica

Niezgodny ze zwyczajem konstytucyjnym wybór pani prof. Manowskiej na I prezes Sądu Najwyższego z pewnością przyczyni się do pogłębienia konfliktu z instytucjami europejskimi, nie przyniesie też odbudowania zaufania opinii publicznej do sądów. Wymiar sprawiedliwości jest coraz bardziej upolityczniony, decyzje dotyczące nominacji personalnych - również w wymiarze sprawiedliwości - zapadają przy ulicy Nowogrodzkiej, z udziałem pana posła Jarosława Kaczyńskiego.

Prof. Manowska za czasów pierwszego rządu PiS-u, pełniła funkcję wiceministra sprawiedliwości, a obecnie kieruje Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury, z której kilka miesięcy temu wyciekły dane ponad 50 tysięcy osób. Jako osoba honorowa i odpowiedzialna za kierowanie tą placówką, powinna była podać się do dymisji, a nie ubiegać się o jedno z najwyższych konstytucyjnych stanowisk w naszym kraju. 

Należy wyraźnie podkreślić, iż po wyborze nowego prezydenta RP wybór prof. Manowskiej będzie kwestionowany, ponieważ został najprawdopodobniej dokonany niezgodnie z wewnętrznymi zasadami Sądu Najwyższego.

Krzysztof Śmiszek podczas konferencji prasowej powiedział: 

Lewica wyraża zaniepokojenie wyborem prof. Małgorzaty Manowskiej na I prezes Sądu Najwyższego. Po pierwsze, pan prezydent nie poszedł tropem swoich poprzedników i doszło do naruszenia dobrego i praktykowanego od zawsze obyczaju, że to sędzia z najwyższym poparciem zgromadzenia ogólnego jest wybierany na prezesa. Tym samym nie zdecydował się na odcięcie partyjnej pępowiny i powołał na stanowisko osobę z dosyć mizernym wynikiem, ponieważ pani prof. Manowska otrzymała jedynie 25 głosów na Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Sądu Najwyższego.  

Nie ujmując całego dorobku pani profesor Manowskiej, to jest ona osobą, która z uwagi na swoją polityczną przeszłość, musi budzić zastrzeżenia i wątpliwości. Za czasów pierwszego rządu PiS-u, pełniła ona funkcję wiceministra sprawiedliwości, a obecnie kieruje Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury, z której kilka miesięcy temu wyciekły dane ponad 50 tysięcy osób. Jako osoba honorowa i odpowiedzialna za kierowanie tą placówką, powinna była podać się do dymisji, a nie ubiegać się o jedno z najwyższych konstytucyjnych stanowisk w naszym kraju. Sąd Najwyższy musi być wolny od podejrzeń o powiązania polityczne.  

Niestety prezydent Andrzej Duda nie zdecydował się na powołanie wybitnego prawnika, jakim jest prof. Wróbel i która wygrała głosowanie w Zgromadzeniu Ogólnym Sędziów Sądu Najwyższego i nie jest związana politycznie z żadnym środowiskiem.  

Zadajmy sobie pytanie: czy mianowanie prof. Manowskiej pomoże w wyciszeniu sporu z Unią Europejską, czy też doda argumentów tym, którzy uważają, iż wymiar sprawiedliwości jest coraz bardziej upolityczniony. 

Tomasz Trela podczas konferencji prasowej powiedział: 

Prezydent Andrzej Duda nie jest politykiem samodzielnym i mianowanie pani prof. Manowskiej pokazuje to po raz kolejny, chociaż przez moment można było mieć nadzieję, iż posłucha zdrowego rozsądku i opinii większości Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego. Andrzej Duda jest cały czas uwikłany w animozje w Zjednoczonej Prawicy, po nominacji Jacka Kurskiego już druga osoba bliska Zbigniewa Ziobry otrzymuje bardzo ważną funkcję publiczną. To pokazuje, że decyzję dotyczące nominacji personalne zapadają przy ulicy Nowogrodzkiej, z udziałem pana posła Jarosława Kaczyńskiego. 

Należy wyraźnie podkreślić, iż po wyborze nowego prezydenta RP, wybór prof. Manowskiej będzie kwestionowany, ponieważ został najprawdopodobniej dokonany niezgodnie z wewnętrznymi zasadami Sądu Najwyższego. Zwracam uwagę, iż prof. Wróbel to jedyny kandydat, który nie został wskazany przez Neo-KRS, który jest zakwestionowany przez wszystkie instytucje Unii Europejskiej.   

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem
2023