fbpx
Łączy nas przyszłość!
Lewica

Dziś padł kolejny rekord dziennych zakażeń. Mamy ponad 1500 nowych zakażeń przy jedynie 24 tys testów. Rząd udaje, że wygrał z pandemią, ale najwyższy czas powiedzieć prawdę. Sytuacja epidemiczna się pogarsza - ani rząd, ani Ministerstwo Zdrowia nie panują już nad wzrostem zakażeń. 

Rząd zamiast działać w sprawie koronawirusa, negocjuje swoje stanowiska. Problem w tym, że nikt nie negocjuje z koronawirusem, problem w tym, że nie ma zapowiadanej szczepionki na grypę, wciąż jest w zapowiedziach medialnych. Ludzie mieli się szczepić, aby mniej chorować, ale idą do aptek i słyszą, że mogą się zapisać na listę kolejkową. To jest właśnie stan przygotowań do drugiej fali epidemii. 
 
Na dziś brakuje strategii walki z pandemią, w systemie edukacji i ochronie zdrowia panuje chaos. Nieodpowiedzialna polityka rządu doprowadzi do drugiego lockdownu, który byłby katastrofą dla polskiej gospodarki.  
 
Zwracamy się do premiera Mateusza Morowieckiego o zwołanie okrągłego stołu w sprawie pandemii, przy którym nad wspólnymi rozwiązaniami będą pracować rządzący wspólnie z opozycją. Koronawirus nie ma sympatii ani barw politycznych. 
 
Lewica jako merytoryczna i odpowiedzialna opozycja, jako jedyna złożyła poprawki do projektu budżetu. 3 mld złotych, które dziś rząd chce wydać na zakupy dla wojska, powinny pójść na ochronę zdrowia. Nie walczymy w tej chwili z żadną armią, ale z wrogiem, do którego nie strzela się z armaty, ale kieruje się przeciwko niemu testy. Te 3 mld złotych powinny być przeznaczone właśnie na testy, na szkolenia personelu medycznego, na doposażenie polskich szpitali.

Krzysztof Gawkowski podczas konferencji prasowej powiedział: 

Rząd - z powodu rekonstrukcji - w zakresie ochrony zdrowia od kilku tygodni nie pracuje. Od trzech miesięcy w sprawie pandemii nie robi się nic lub prawie nic. Słyszymy zapewnienia, które mają nas uspokoić. Ani minister Łukasz Szumowski, ani minister Adam Niedzielski nie przedstawili strategii, jak zamierzają pomagać szpitalom, czy też chronić pacjentów, jak wspierać POZ, aby personel ochrony zdrowia, że ma wsparcie ze strony Ministerstwa Zdrowia.  

Blisko 1600 przypadków zachorowań na koronawirusa pokazuje, że jesteśmy daleko od tego, co mówił w lipcu premier Mateusz Morawiecki. Pandemia podobno się skończyła, podobno wygraliśmy z nią walkę i podobno rząd wygrał z koronawirusem. Nic takiego się nie wydarzyło, a na pewno rząd zawiódł w jednej sprawie - cały czas mamy za mało testów na obecność korowirusa. Wczoraj jedynie 24 tysiące testów. Kilka tygodni temu w Sejmie premier Morawiecki mówił, że testów będzie 40-50 tys. dziennie. Minęło kilka tygodni, testujemy 24 tysiące i mamy 1600 zachorowań. 

Lewica zwraca się z pismem do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o to, abyśmy rozpoczęli proces prawdziwego testowania. Minimum 50 tysięcy testów dziennie na początek i systemowo do 100 tysięcy, już w październiku. Apelujemy oto od kilku tygodni, podobnie jak o informację premiera w Sejmie, aby uzyskać informację co się dzieje w kwestii testów. We Włoszech przeprowadza się 100 tysięcy testów dziennie, a w Polsce 24 tysiące, to zaniedbanie, które daje podstawę snucia teorii, iż zachorowań nie jest 1500 a 3000 dziennie. Zatem transmisja wirusa jest 2-3 większa. Rząd zamiast działać w sprawie koronawirusa, negocjuje swoje stanowiska. Problem w tym, że nikt nie negocjuje z koronawirusem, problem w tym, że nie ma zapowiadanej szczepionki na grypę, wciąż jest w zapowiedziach medialnych. Ludzie mieli się szczepić, aby mniej chorować, ale idą do aptek i słyszą, że mogą się zapisać na listę kolejkową. To jest właśnie stan przygotowań do drugiej fali, więc albo zdamy sobie sprawę, że nie wygramy z Covidem zapowiedziami, lecz działaniami, albo za kilka miesięcy będziemy bali wychodzić z domu. A drugi lockdown będzie dla Polskiej gospodarki katastrofą.  

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas konferencji prasowej powiedziała: 

Od sześciu miesięcy mamy pandemię, od sześciu miesięcy przeszliśmy jako polskie społeczeństwo bardzo wiele wyrzeczeń i ograniczeń; kwartał pełnego lockdownu. Poważny kryzys gospodarczy, masowe zwolnienia, utrata pracy i środków do życia. Zamknięcia szkół i wykluczenie edukacyjne, z którego skutkami będziemy mierzyć się przez kolejne lata. 

Wszystko to są ogromne koszty, które poniosło polskie społeczeństwo pod hasłem walki z pandemią. Jednakże te koszty okazały się być roztrwonione przez partię rządzącą, która więcej uwagi woli dziś poświęcać układankom rządowym, niż prawdziwej walce z epidemią. Piątkowy rekord zakażeń korowirusem pokazuje dobitnie, że wszystkie działania, które w ostatnim roku były podejmowane, były albo pozorowane, albo po prostu nieskuteczne.  

Lewica jest konstruktywną opozycją i Lewica rozumie, że pandemia nie ma barw politycznych. Chcemy, apelujemy i prosimy partię rządzącą o to, żeby usiąść do wspólnego stołu, żeby ponad politycznymi podziałami zająć się tym coraz głębszym kryzysem zdrowotnym, społecznym i ekonomicznym, w którym wszyscy się znajdujemy. Dlatego wnioskujemy i apelujemy o zwołanie okrągłego stołu dotyczącego pandemii, drugiej jej fali, i tego jak wspólnymi siłami możemy jej zaradzić. 

Musimy działać nie tylko, aby leczyć, ale także, aby zapobiegać. Dobrym przykładem tego zaniechania jest sytuacja w systemie edukacji, obecnie zgodnie z wytycznymi MEN, szkoła aby przejść na system zdalny lub mieszany, musi uzyskać zgodę sanepidu. Dyrektor nie może podjąć samodzielnie decyzji, aby prewencyjnie zmienić system nauczania i uniknąć zakażeń w zarządzanej przez siebie placówce oświatowej. Jest to sytuacja przez nas niezrozumiała, ponieważ lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Z tego powodu od dawna postulujemy, aby dyrektorzy mogli samodzielnie, ze względu na warunki lokalowe lub własną ocenę sytuacji w szkole, mogli decydować o wprowadzaniu zdalnego lub mieszanego, w celu rozluźniania skupisk uczniów w klasach. Ale o tym wszystkim możemy rozmawiać przy wspólnym stole. 

Anna-Maria Żukowska podczas konferencji prasowej powiedziała: 

Lewica jako merytoryczna i odpowiedzialna opozycja, jako jedyna złożyła poprawki do projektu budżetu. Jedna z tych poprawek dotyczy przeniesienia 3 mld złotych ze środków na armię, na część budżetu poświęconą ochronie zdrowia. Nie walczymy w tej chwili z żadną armią, ale z wrogiem, do którego nie strzela się z armaty, ale kieruje się przeciwko niemu testy. Testy, które powodują wczesne wykrywanie zakażeń i ograniczenie jego rozprzestrzenianie. W tej chwili nie ma na koronawirusa lekarstwa, nie ma też szczepionki, ale można ograniczyć pandemię poprzez wykonywanie testów. Te 3 mld złotych powinny być przeznaczone właśnie na testy, na szkolenia personelu medycznego, na doposażenie polskich szpitali. W tej chwili ¼ respiratorów już jest zajęta , a mamy 1500 zachorowań dziennie, co się stanie, kiedy będzie ich tyle co we Włoszech czy Francji – 10 000 dziennie? 

 

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem
2023