Małe restauracje są w bardzo złej sytuacji i jednocześnie są uzależnione od zamówień przez Internet, a ten rynek został zdominowany i zmonopolizowany przez kilka dużych korporacji. Korporacji, które bezwzględnie wyciskają małe restauracje jak cytrynę, żądając od nich bardzo wysokich prowizji i dorabiając się ich kosztem.
Złożyliśmy konkretną poprawkę w Sejmie do nowelizacji ustawy covidowej, która miała ograniczyć tę patologię i ochronić najmniejszych, ale tam nasza poprawka upadła. Namawiamy jednak, aby stanąć po stronie ludzi, którzy teraz wiążą koniec z końcem i starają się utrzymać i utrzymać swoje małe knajpki, a państwo powinno chronić ich przed wyzyskiem. Dlatego wracamy z naszą poprawką do nowelizacji ustawy covidowej w Senacie.
Rozwiązanie, które działa w Stanach Zjednoczonych, tam z reguły przyjmuje się, że taka uczciwa prowizja nie może przekraczać 15%. My jesteśmy elastyczni. Sformułowaliśmy poprawkę w taki sposób, żeby decyzja o ostateczny wymiarze tego ograniczenia, znalazła się w rozporządzeniu rządowym.
Adrian Zandberg podczas konferencji prasowej powiedział:
Małe restauracje są w bardzo złej sytuacji i jednocześnie są uzależnione od zamówień przez Internet, a ten rynek został zdominowany i zmonopolizowany przez kilka dużych korporacji. Korporacji, które bezwzględnie wyciskają małe restauracje jak cytrynę, żądając od nich bardzo wysokich prowizji i dorabiając się ich kosztem.
Zaproponowaliśmy mechanizm, żeby tych małych przed dużymi chronić. To jest mechanizm wzorowany na rozwiązaniach, które już działają m.in. w Stanach Zjednoczonych, np. Nowym Jorku lub San Francisco. Chodzi o to, żeby ci pośrednicy nie mogli łupić tych małych restauracji, żeby wprowadzić maksymalną prowizję, które mogą od nich pobrać. Dzisiaj często jest tak, że za kliknięcie na stronie internetowej oni liczą sobie czasem 15-20, czasem nawet więcej procent zamówienia. To nie jest fair, to nie jest w porządku. Chcemy, aby państwo stało na straży uczciwości, także w życiu gospodarczym. Rolą państwa jest chronić słabszych przed silniejszymi, zwłaszcza w takiej sytuacji jak teraz. A sytuacja jest wyjątkowa, mała gastronomia jest w tym momencie pod ścianą i wykorzystywanie tej sytuacji przez wielkie korporacje jest nieetyczne. Nie powinno być dla tego zgody ze strony państwa.
Złożyliśmy konkretną poprawkę w Sejmie do ustawy covidowej, która miała ograniczyć tę patologię i ochronić najmniejszych, ale tam nasza poprawka upadła. Usłyszeliśmy od wielu polityków PiS, że to jest sensowne rozwiązania i oni za nią by zagłosowali, ale się boją. Wiadomo, że PiS boi się wielkich korporacji, ale przede wszystkim boi się ambasady USA. Namawiamy jednak, aby stanąć po stronie ludzi, którzy teraz wiążą koniec z końcem i starają się utrzymać i utrzymać swoje małe knajpki, a państwo powinno chronić ich przed wyzyskiem. Dlatego wracamy z naszą poprawką do ustawy covidowej w Senacie.
Rozwiązanie, które działa w Stanach Zjednoczonych - tam z reguły przyjmuje się, że taka uczciwa prowizja nie może przekraczać 15%. My jesteśmy elastyczni. Sformułowaliśmy poprawkę w taki sposób, żeby decyzja o ostateczny wymiarze tego ograniczenia, znalazła się w rozporządzeniu rządowym.
Wojciech Konieczny podczas konferencji prasowej powiedział:
W obecnych czasach taka prowizja powinna być jak najniższa. Niech rządzący na podstawie swoich analiz wprowadzą taki limit, jaki uważają za stosowny. Mamy nadzieję, że zyska nasza poprawka zyska poparcie i uda się nią zmienić sytuację małych przedsiębiorców, którzy starają się przetrwać.