Manifestujący, którzy wychodzą na ulicę muszą czuć, że policja jest po to, aby ich ochraniać a nie żeby ich rozganiać, a tak dzisiaj niestety bardzo często wygląda rola funkcjonariuszy.Nie może być na to naszej zgody, dlatego też zwracamy się do NIK o przeprowadzenie kontroli w Komendzie Głównej Policji oraz w podległych jednostkach w celu zbadania zarządzania czynnościami operacyjnymi policji. Ta kontrola to pierwszy krok w celu weryfikacji policjantów, którzy nadużywają sił i środków i tym samym nadskakują władzy.
Poprzez ustawę o Biurze Monitorowania Policji chcemy odpolitycznić kontrolę w policji, aby nadzór nie odbywał się na zasadzie koledzy kontrolują kolegów. Zgodnie z naszym projektem kontrolę nie będą przeprowadzane przez Biuro Kontroli Komendy Głównej Policji, ale przez osobny organ, ale właśnie przez Biuro Monitorowania Policji. Ten swoisty policyjny NIK będzie niezależną jednostką podległą Sejmowi, która będzie rozpatrywać skargi na działalność policji.
Szefa BMP będzie powoływać na 4-letnią, nieodnawialną kadencję Sejm - bezwzględną większością głosów - za zgodą Senatu, spośród min. 2 kandydatów w drodze otwartego naboru przez sejmową komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych. Kandydatami na szefa BMP mogą być jedynie osoby, które są minimum magistrem prawa, wyróżniają się wiedzą i doświadczeniem dotyczącym policji lub innych organów ścigania oraz dają rękojmię należytego wykonywania obowiązków. Szef policyjnego NIK-u oraz jego zastępca będą objęci immunitetem analogicznym do immunitetów poselskich. Funkcjonariusze BMP będą mogli kontrolować wszelkie formacji policyjne, wejść do każdej komendy i żądać wyjaśnień oraz współpracować z innymi organami państwa: Rzecznikiem Praw Obywatelskich, czy też NIK-iem.
Czytaj projekt ustawy o Biurze Monitorowania Policji - kliknij tu!
Krzysztof Gawkowski podczas konferencji prasowej powiedział:
Za zaostrzającymi się działaniami policji ktoś stoi. W wielu przypadkach policja działa adekwatnie, ale na wielu protestach widać też, że policja eskaluje napięcie. Wicepremier Jarosław Kaczyński oraz szef MSWiA Mariusz Kamiński ponoszą pełną odpowiedzialność za to, że na ulicach polskich miast dochodzi do haniebnych czynów, podczas których policja w sposób brutalny traktuje protestujących, którzy w tym samym czasie nie wykazują żadnej woli do konfrontacji. Nie może być tak, że protestujący, którzy wychodzą na ulicę czuli, że policja jest nie po to, aby ich ochraniać, ale żeby ich rozganiać. A tak dzisiaj wygląda rola policji, w tym są przypadki ataków funkcjonariuszy na broniących manifestantów posłanki i posłów z różnych klubów parlamentarnych.
Nie może być na to naszej zgody, dlatego też zwracamy się do NIK o przeprowadzenie kontroli w Komendzie Głównej Policji oraz w podległych jednostkach w celu zbadania zarządzania czynnościami operacyjnymi policji. Ta kontrola to pierwszy krok w celu weryfikacji policjantów, którzy nadużywają sił i środków i tym samym nadskakują władzy.
Spisane zostaną wszystkie winy, także tych, którzy naciskają na stosowanie środków przymusu bezpośredniego podczas manifestacji. Policjanci, którzy są w mniejszości, którzy stają po stronie zła, poniosą w przyszłości za to odpowiedzialność służbową i być może karną. Klub Parlamentarny Lewicy nie będzie pobłażał zachowaniom, które mają pokazać, że władza jest wykorzystywana w celach politycznych a nie w celu ochrony obywateli zgodnie z przysięgą, którą każdy funkcjonariusz składa.
Wiesław Szczepański podczas konferencji prasowej powiedział:
Właśnie się dowiedziałem, iż pani marszałek Elżbieta Witek nie wyraziła zgodę na zwołanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, chociaż wynika to z regulaminu Sejmu. Pani marszałek chce zamknąć usta posłom, nie chce, aby podczas komisji odbyła się dyskusja oraz abyśmy poznali rzeczywisty przebieg protestów oraz akcja policji. Marszałek Sejmu nie chce wyjaśnić co się stało z posłanka Magdaleną Biejat, posłanką Barbarą Nowacką, wicemarszałkiem Włodzimierzem Czarzastym oraz posłem Maciejem Kopcem. Wciąż będziemy wnioskować o zwołanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, chociażby po to, aby pracować nad projektem ustawy Lewicy o Biurze Monitorowania Policji, który ma być opiniowany przez Radę Dialogu Społecznego już 7 grudnia. Mam nadzieję, że podczas RDS min. służby mundurowe pozytywnie odniosą się do tego projektu, ponieważ potrzebny jest cywilny nadzór nad policją.
Jednocześnie apelujemy do Komendanta Głównego Policji o wyposażenie wszystkich funkcjonariuszy w kamery. Policja ma 9 mln złotych na ten cel, a przetarg na zakup sprzętu odbyły się w lutym oraz w listopadzie br., ale oba zostały unieważnione prze KIO, ponieważ zostały one nieprawidłowo przygotowane i faworyzowały jedną firmę. 1800 kamer, które miało być zakupione do dzisiaj nie zostało zakupione, ale pieniądze na ten cel wciąż są w budżecie policji.
Jednocześnie będziemy chcieli wprowadzić kadencyjność Komendanta Głównego Policji, aby stał się niezależny od aktualnego Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Małgorzata Prokop-Paczkowska podczas konferencji prasowej powiedziała:
Na oddziałach covidowych pracują po dwie pielęgniarki na 80 chorych pacjentów, ale dla nich nie ma pieniędzy, ale setki tysięcy lub nawet miliony złotych zostało wydane na przerzucanie sił policji po całej Polsce. Do Warszawy przyjeżdżają np. funkcjonariusze ze Szczecina. Gdy protesty odbywają się z dala od Sejmu, gmach parlamentu obstawiony jest dziesiątkami radiowozów, zasiekami i setkami policjantów. To są pieniądze wyrzucone w błoto, a które powinny być przeznaczone na walkę z pandemią. Jestem w stałym kontakcie z właścicielami pracowni, która została podpalona 11 listopada w Warszawie, którzy nie bardzo wieżą w to, że sprawcy tej burdy zostaną należycie ukarani.
Anna-Maria Żukowska podczas konferencji prasowej powiedziała:
Poprzez ustawę o Biurze Monitorowania Policji chcemy odpolitycznić kontrolę w policji, aby nadzór nie odbywał się na zasadzie koledzy kontrolują kolegów. Zgodnie z naszym projektem kontrolę nie będą przeprowadzane przez Biuro Kontroli Komendy Głównej Policji, ale przez osobny organ, ale właśnie przez Biuro Monitorowania Policji. Ten swoisty policyjny NIK będzie niezależną jednostką podległą Sejmowi, która będzie rozpatrywać skargi na działalność policji.
Szefa BMP będzie powoływać na 4-letnią, nieodnawialną kadencję Sejm - bezwzględną większością głosów - za zgodą Senatu, spośród min. 2 kandydatów w drodze otwartego naboru przez sejmową komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych. Kandydatami na szefa BMP mogą być jedynie osoby, które są minimum magistrem prawa, wyróżniają się wiedzą i doświadczeniem dotyczącym policji lub innych organów ścigania oraz dają rękojmię należytego wykonywania obowiązków. Szef policyjnego NIK-u oraz jego zastępca będą objęci immunitetem analogicznym do immunitetów poselskich. Funkcjonariusze BMP będą mogli kontrolować wszelkie formacji policyjne, wejść do każdej komendy i żądać wyjaśnień oraz współpracować z innymi organami państwa: Rzecznikiem Praw Obywatelskich, czy też NIK-iem.