„Gazeta Wyborcza” opublikowała tzw. taśmy Obajtka, które są dowodem na to, iż pan Daniel Obajtek łączył w przeszłości funkcję wójta gminy, z prowadzeniem prywatnej spółki, co jest niezgodne z prawem.
Żądamy od Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, by wszczął postępowanie z urzędu wobec prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. Prezes zarządu jednej z największych firm w Polsce, osoba, która jest wymieniana jako kandydat na najwyższe urzędy w kraju, nie może być świętą krową, ale powinien być czysty jak łza i poza podejrzeniami.
Arkadiusz Iwaniak podczas konferencji prasowej powiedział:
Z doniesień medialnych rysuje się obraz Daniela Obajtka, którego można przyrównać nie do Napoleona Bonaparte, ale Nikodema Dyzmy. Jak wsłuchać się w te nagrania, to mamy wójta Pcimia, który nielegalnie prowadzi firmę. Małego cwaniaczka, małego geszefciarza, który walczy ze swoim wujem, u którego wcześniej pracował. Dzisiaj nagroda „Człowieka Wolności”, którą Daniel Obajtek otrzymał w 2020 r., nabiera w obliczu tych wszystkich oskarżeń i tych wątpliwości nowego wymiaru. Chciałbym spojrzeć na Daniela „Mogę Wszystko” Obajtka z takiej pozycji bardzo lokalnej. Dlaczego są pieniądze na zakup „Ruchu”? Dlaczego są pieniądze na zakup Polska Press? Dlaczego są pieniądze na to, żeby dawać na różne inne zespoły sportowe, ale nie ma na Wisłę Płock? Nie ma też ich na płocki stadion, nie ma na ochronę dobrego powietrza, którym oddychają mieszkańcy Płocka i nie ma pieniędzy na to, żeby wspierać lokalną społeczność w tej walce z nowotworem, który toczy Płock. Dzisiaj zachorowalność w mieście Płock na nowotwory jest najwyższa w kraju i to jest niewątpliwie udział tego, że mieszkamy w okolicy rafinerii. Daniel Obajtek o tym wszystkim zapomina. Pytanie jest takie: kiedy odbyło się posiedzenie zarządu PKN Orlen w Płocku? Myślę, że dzisiaj pan Obajtek nawet nie wie, gdzie ten Płock leży. Być może dowiedział się o tym z ostatnich doniesień medialnych, ponieważ rozgrywała się tam w ostatnich dniach tragedia i był alarm powodziowy. Być może to spowoduje, iż prezes Obajtek zacznie wspierać lokalną społeczność.
Tomasz Trela podczas konferencji prasowej powiedział:
Materiały, z którymi mogliśmy się zapoznać, te nagrania to nic nowego na polskiej popękanej prawicy. Kilka tygodni temu mieliśmy do czynienia z taśmami z rozmowami działaczy PiS w Wałbrzychu. Wszyscy słyszeliśmy w jaki sposób udziela się wsparcia dla polskich samorządów. Wszyscy słyszeliśmy jak zausznicy ministra Dworczyk dzielą na prawo i lewo publiczne pieniądze na zasadzie „ktoś jest od nas”, „ktoś jest naszym politycznym przyjacielem”. Dzisiaj mamy kolejną odsłonę tego w jaki sposób politycy, funkcjonariusze polityczni polskiej popękane prawicy działają. Samorządowiec i jednocześnie cichy i tajny udziałowiec w spółce, do której nie miał prawa trafić i nie mógł w niej funkcjonować. Nie byłoby w tym pewnie nic dziwnego, gdyby nie był to człowiek, który przeszedł niesamowitą karierę od wójta po menadżera, od wójta po człowieka z najbliższego grona Jarosława Kaczyńskiego, od wójta po człowieka, który jest dzisiaj wymieniany jednym tchem przez polityków popękane i prawicy jako kandydat na przyszłego premiera, a być może jako kandydat na prezydenta.
Nie może być tak że w Polsce demokratycznym państwie prawa ktoś kto ma nieczyste sumienie, ktoś kto posługuje się tak na jakim językiem, będzie wymieniany jako potencjalny kandydat na najwyższe urzędy w państwie. Nie może być wreszcie tak, że osoba, co do której są wątpliwości, że kłamała przed sądem zarządza dziś najważniejszą i najbardziej strategiczną spółką z udziałem Skarbu Państwa. Dlatego dzisiaj w imieniu Lewicy żądam od pana ministra i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, aby wszczął postępowanie z urzędu. Panie prokuratorze, jeżeli wczoraj pan i pana ludzie mieli polityczne jaja, żeby przeciwstawić się Prawu i Sprawiedliwości i zagłosować z opozycją, to proszę pokazać dzisiaj najpóźniej w poniedziałek, że pan ma też te polityczne jaja i będzie wszczęte postępowanie z urzędu wobec Daniela Obajtka. Tak żeby wszyscy byli traktowani równo, tak żeby nie było politycznych świętych krów. To nie jest już apel. to nie jest prośba, to jest żądanie do Prokuratora Generalnego, żeby sprawą zajął się tu i teraz natychmiast.