Obóz Zjednoczonej Prawicy prowadzi bardzo niebezpieczną grę z Unią Europejską, która doprowadzi do pozbawienia Polek i Polaków funduszy unijnych.Pseudo-Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Stanisława Piotrowicza orzekł, że postanowienia TSUE o ustroju sądów w Polsce są niezgodne z polską konstytucją. Rozprawa odbyła się na wniosek posłów PiS, jakoby w odpowiedzi na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kopalni w Turowie oraz spodziewanego orzeczenia w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
PiS przez pierwsze lata swoich rządów mamił spiskiem smoleńskim i obiecywał wyjaśnić całą zagadkę i przede wszystkim sprowadzić wrak samolotu do Polski. Dzisiaj to paliwo się wyczerpało, wraku nie ma, dowodów na zamach również. Wyczerpuje się też paliwo związane z zagrożeniem ze strony osób LGBT, ale w repertuarze Jarosław Kaczyński oraz PiS-u pozostało wciąż hasło walki o suwerenność Polski, którą rzekomo utraciliśmy na rzecz Unii Europejskiej.
W tej grze Kaczyńskiemu, Dudzie, Ziobrze, Morawieckiemu i wszystkim pozostałym politykom Zjednoczonej Prawicy wcale nie chodzi o suwerenność Polski, ale o bezkarność w rządzeniu naszym krajem. Według nich sytuacja ma wyglądać następująco – dajcie nam kasę oraz wolną rękę w tym co robimy w Polsce, a jak nie, to będziemy Wam droga Unio bruździć.
To niebezpieczna gra, ponieważ Zjednoczona Prawica postawiła na szali ponad 700 mld złotych, które Polki i Polacy mogą otrzymać w najbliższych latach z Unii Europejskiej.
Wyrok Pseudo-TK rodzi bardzo poważne konsekwencje. Nie można nie wykonywać środków zabezpieczających TSUE. Artykuł 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej stanowi jasno. W sprawach rozpatrywanych przez TSUE może on stosować środki tymczasowe, zabezpieczające o ile są one niezbędne. TSUE takie środki zastosował i trzeba się do nich stosować. Jeżeli prawo unijne nie będzie przestrzegane, a sądy nie będą niezależne, to oznacza to wyprowadzenie Polski bocznymi drzwiami z Unii Europejskiej.
Nie można być trochę w ciąży. Nie można być jedną nogą w Unii Europejskiej, a drugą poza nią. Nie można tylko troszkę przestrzegać unijnych przepisów i mówić, że te które się nam nie podobają są nieważne i się nie liczą.
Wybór jest prosty: albo silna Polska w silnej Unii Europejskiej, albo słaba Polska poza jej granicami. Kierunek na integrację i wspólnotę, albo kierunek na wschód. Prokurator stanu wojennego Stanisław Piotrowicz podjął dziś decyzję o wyprowadzeniu, w sensie prawnym, Polski z Unii Europejskiej.
W związku z orzeczeniem TSUE, który uznał Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego za nielegalną, Lewica apeluje do sędziów wybranych do tego ciała o rezygnację.
Andrzej Szejna podczas konferencji prasowej powiedział:
To jest kolejny bardzo ważny dzień dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Wskutek kolejnych orzeczeń - pseudo-Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował prawo TSUE do stosowania środków zapobiegawczych tymczasowych oraz w wskutek dzisiejszego i wczorajszego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w sposób ostateczny przesądził, że cały wymiar sprawiedliwości wizji Prawa i Sprawiedliwości jest niezgodny z prawem unijnym oraz z polską Konstytucją - stoimy w obliczu zagrożenia środków unijnych. Jaka jest istota sprawy? Pan Zbigniew Ziobro chce kontrolować sędziów w Polsce. Chce, aby sędziowie w Polsce wydawali wyroki zgodnie z oczekiwaniami rządu PiS, ponieważ w kolejnych ustawach i zmianach wprowadzono kontrolę sędziów w kontekście treści wydawanych przez nich wyroków. Oznacza to, że w sprawie każdego obywatela - pana Kowalskiego czy Malinowskiego - pan Zbigniew Ziobro może stwierdzić, że wyrok mu się nie podoba i może takiego sędziego usunąć z pracy. To dotyczy każdej Polki i każdego Polaka, to jest sprawa nas wszystkich, sprawa narodowa. Pan Zbigniew Ziobro oczywiście chciałby stworzyć takiego polityczno-prawnego potwora, który będzie mu służył.
Apeluję przede wszystkim do tych sędziów, którzy się nie przyłączyli się do protestu, czy chcą pracować w sądach, które będą kontrolowane przez PiS. Niech się dobrze zastanowią, czy chcą to robić.
Druga płaszczyzna tej sprawy związane jest z naszym członkostwem w Unii Europejskiej. Pan premier Morawiecki złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie wyższości Konstytucji nad traktatem oraz nad prawem unijnym. Czyli tak jak już wielokrotnie mówiłem, pan premier Morawiecki stwierdził, że zapyta się TK o wyższość świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy. Wydaje się to być zabawne.
Pan premier Morawiecki przekonuje, że nic się nie dzieje. Otóż nie, jeżeli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydaje orzeczenia, które nie są respektowane, to zaraz może się okazać, że wyroki wydawane przez polskie sądy, a które jednocześnie są sądami europejskimi, nie będą uznawane w Europie.
Ale trzecia najważniejsza sprawa, Funduszu Odbudowy oraz wieloletnie ramy finansowe w ramach, których Polska ma mieć do dyspozycji 750 mld złotych. Przed chwilą zapadła decyzja w Komisji Europejskiej o wszczęciu postępowania przeciwko Polsce w kwestii stref wolnych od LGBT.
Zbierzemy to wszystko razem - łamanie praworządności, łamanie kręgosłupa i niezależności sędziów, nie uznawanie prawa europejskiego - te działania Prawa i Sprawiedliwości doprowadzą do tego, że te 750 mld euro Polki i Polacy stracą. To jest wyprowadzanie Polek i Polaków z Unii Europejskiej bocznymi drzwiami. Oczywiście, żeby wyprowadzić Polskę z UE trzeba przeprowadzić referendum. My w tym referendum wszyscy byśmy zagłosowali przeciw PiS, przeciw wyprowadzeniu Polski oraz Polek i Polaków z Unii Europejskiej.
Ale oni doprowadzą do tego, że Polska zostanie zawieszona w prawach członka, nie dostanie środków unijnych i wszystko to będzie oczywiście wina Unii Europejskiej. W tym pomaga pseudo-Trybunał Konstytucyjny, który sankcjonuje wszystkie chore i nieprawne decyzje kontra Unia Europejska.
Katarzyna Ueberhan podczas konferencji prasowej powiedziała:
W budynku za nami miało dzisiaj się odbyć posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego z wniosku premiera Morawieckiego, ale jak wszyscy wiemy zostało odwołane i przeniesione na sierpień. Ale dzisiaj też zapadł bardzo ważny wyrok w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który orzekł o nielegalności Izby Dyscyplinarnej SN. Izby. która tak naprawdę została powołana tylko i wyłącznie jako narzędzie ministra Ziobry. Narzędzie do karania i uwalniania sądów od niezależnych sędziów, którzy wydają każdego dnia tysiące wyroków, z których nie wszystkie mogą się obecnej władzy podobać.
Sędziowie rozpatrują bardzo wielu spraw na linii państwo-obywatel. Dlatego tak ważne są niezawisłe sądy, które pozostały niezależne od politycznych wpływów i nacisków ministra Ziobry.
Apeluje do osób zasiadających w Izbie dyscyplinarnej. Szanowni Państwo, jeśli uważacie się za prawników, miejcie sobie dość godności i honoru, żeby opuścić dotychczasowe miejsce pracy, ponieważ Izba Dyscyplinarna, w której zasiadacie jest organem nielegalnym. Izba Dyscyplinarna, w której zasiadacie nie ma prawa dalej orzekać! Czas zabrać swoje rzeczy. Nigdy nie jest za późno, aby być uczciwym i zachować się przyzwoicie.
Katarzyna Kotula podczas konferencji prasowej powiedziała:
Dziś jest bardzo szczególny dzień, ostatni dzień urzędowania Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. To właśnie dziś formalnie Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich przekaże urząd swojemu zastępcy. Jesteśmy tu dzisiaj i to jest dobry moment, żeby powiedzieć: dziękujemy! Dziękujemy w imieniu obywateli, w imieniu wszystkich kobiet, które przez wiele miesięcy protestowały na ulicach; w imieniu środowisk osób z niepełnosprawnościami, o których zawsze ustępujący RPO bardzo dbał.
W imieniu parlamentarzystek i parlamentarzystów Lewicy doceniamy pracę Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara szczególnie dlatego, że odbywała się ona tak naprawdę w ekstremalnych warunkach. Jesteśmy świadkami ciągłych prób łamania prawa oraz lekceważenia praw obywatelskich oraz praw demokracji.
Nieprzypadkowo mówimy to właśnie w tym miejscu. Warto przypomnieć co spotkało Adama Bodnara wczoraj, tutaj w tym budynku. Prokurator stanu wojennego Stanisław Piotrowicz pohukiwał, łajał. zachowywał się karygodnie. Zapomniał, że mamy XXI wiek, a on nie jest już prokuratorem stanu wojennego, bo tamte czasy dawno minęły. Ale to zachowanie prokuratora Stanisława Piotrowicza w stosunku do Rzecznika Praw Obywatelskich, w budynku Trybunału Konstytucyjnego, idealnie pokazuje szacunek tego rządu oraz osób zasiadających w budynku Trybunału Konstytucyjnego do demokracji oraz do państwa prawa.