System Pegasus jest często używany przez reżimy autorytarne do tego, żeby śledzić opozycję lub ludzi, którzy nie zgadzają się z rządami tyrana. Pierwotnie program ten powstał, aby ułatwić walkę z terroryzmem. Pegasus pozwala na uzyskanie dostępu do każdego telefonu komórkowego i wgląd m.in. w prowadzone korespondencje zarówno telefoniczną, jak i elektroniczną bez wiedzy i zgody użytkownika. Dodatkowo program umożliwia bez wiedzy posiadacza urządzenia uruchamiać i korzystać m.in. z mikrofonu, aparatu fotograficznego, czy informacji o systemu do lokalizacji.
W każdym państwie na świecie istnieją służby specjalne i one muszą mieć instrumenty do tego, aby podsłuchiwać, podglądać oraz śledzić – to jest ich praca. Jednakże to wszystko musi się dziać na podstawie procedur oraz silnej cywilnej kontroli, która zapewni demokratyczne standardy państwa prawa. W innym przypadku może się okazać, że służby państwowe oraz narzędzia do podsłuchiwania, zamiast do ścigania przestępców są wykorzystywane do walki z polityczną opozycją. W Polsce wyraźnie odczuwalny jest brak tego typu kontroli.
Parlamentarzyści Lewicy składają wniosek o informację premiera, który na najbliższym posiedzeniu Sejmu powinien odpowiedzieć na pytanie: czy program, który został zakupiony przez Ministerstwo Sprawiedliwości został udostępniony innym agendom niż CBA? A także jak wygląda zlecenie podsłuchów przez służby, które dysponują systemem Pegasus? Posłowie chcą także uzyskać wiedzę, dlaczego z roku na rok rośnie liczba podsłuchiwanych obywateli?
Krzysztof Gawkowski podczas konferencji prasowej powiedział:
Ministerstwo Sprawiedliwości lub służby mu podległe; służby specjalne, na czele z CBA posiadają dostęp do programu Pegasus i śledzą polskich obywateli. Śledzenie odbywa się w coraz większym zakresie, a wśród osób, które podlegają kontroli operacyjnej znajdują się dziennikarze i politycy. Program Pegasus został zakupiony z pieniędzy publicznych po to, aby być orężem władzy przeciwko opozycji oraz niezależnym mediom.
Zwracamy się dzisiaj do premiera Mateusza Morawieckiego z pytaniami oraz z wnioskiem, aby na najbliższym posiedzeniu Sejmu udzielił informacji i odpowiedział na pytanie: czy program Pegasus był używany przez polskie służby do inwigilowania dziennikarzy oraz polityków? A także, dlaczego z roku na rok rośnie liczba podsłuchiwanych obywateli? Chcemy się dowiedzieć czy program, który został zakupiony przez Ministerstwo Sprawiedliwości został udostępniony innym agendom niż CBA? A także jak wygląda zlecenie podsłuchów przez służby, które dysponują systemem Pegasus?
Andrzek Rozenek podczas konferencji prasowej powiedział:
Ten problem ma charakter systemowy. W każdym państwie na świecie istnieją służby specjalne i one muszą mieć instrumenty do tego, aby podsłuchiwać, podglądać oraz śledzić. Czynności operacyjne to normalna robota wszystkich służb na świecie.
W sklepie można kupić widelec i za jego pomocą można jeść, ale też może on być narzędziem. Aby wykuć komuś oko. Tak samo jest z systemem Pegasus. Jeżeli służby specjalne korzystają z niego do tego, co czego został przeznaczony, to wszystko jest OK. Ale jeżeli polskie służby specjalne używają tego narzędzia do tego, aby niszczyć konkurencję polityczną PiS lub żeby prześladować lub wpływać na dziennikarzy, to jest to bardzo nie w porządku. Oznaczałoby to, że polskie państwo przestaje być krajem demokratycznym, ponieważ w tego typu państwach nie mają się prawa takie rzeczy zdarzyć. Przypominam aferę Watergate.
Po drugie, Pegasus jest bardzo silnym oraz drogim narzędziem. Za pomocą tego programu nie tylko można podsłuchiwać, co rodzi wysokie koszty. Wykorzystywanie Pegasusa powinno mieć więc szczególne uzasadnienie, to nie mogą być tzw. podsłuchy przesiewowe. Np. bierzemy wszystkich posłów opozycji, zobaczymy o czym oni tam gadają, może o czymś złym?
Kolejnym problemem jest bark cywilnej kontroli nad służbami specjalnymi. To co jest normą w demokratycznych państwach, w Polsce od dawna jest atrapą. Prosimy więc jutro premiera, aby jutro przedstawił realne informacje, te nie objęte tajemnicą państwową.