Wykluczenie transportowe jest ogromnym problemem, w całej Polsce jest nawet 14 milionów ludzi, którzy mieszkają na takich obszarach, gdzie PKS nie dojeżdża i nie ma kolei, wszyscy są więc skazani na transport prywatny. Lewica uważa, że aby Polska była jedna i rozwijała się, to musimy to zmienić i na serio zainwestować w rozwój transportu publicznego.
Jeżeli spojrzymy na to jak wygląda sieć transportowa na Warmii i Mazurach, czy też na Podlasiu to widzimy, że tam ludzie nie mogą się doczekać na autobus, ponieważ jego tam nie ma. A pod rządami PiS kolejne linie autobusowe zamiast być odbudowane, to są kasowane.
Lewica, jeżeli będzie miała wpływ na rząd, to odwróci ten proces. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której w każdej gminie w Polsce będzie dojeżdżać autobus i to w takich, że pozwoli on dojechać do pracy i z tej pracy wrócić. Pozwoli też dojechać do lekarza i załatwić sprawunki, dojechać tam, gdzie są usługi publiczne. Dzisiaj miliony Polek i Polaków nie są w stanie dojechać i korzystać z usług publicznych, właśnie przez wykluczenie transportowe. Uderza to szczególnie w osoby starsze, które nie mają swojego własnego samochodu lub nie mogą już prowadzić ze względów zdrowotnych. Dzisiaj dla seniorów oznacza to, że nie mogą pojechać do lekarza i nie mogą się leczyć, zatem nie będą mogły zadbać o swoje zdrowie. Cena za to jest oczywista i nie chcemy jej płacić.
Starzejące się społeczeństwo, które mieszka w mniejszych miejscowościach, czy też na wsi potrzebuje transportu jako usługi publicznej. Przyzwyczailiśmy się, że tam, gdzie jeździ prywatny busik, to tam transport jest - natomiast tam, gdzie go nie ma to jest biała plama. Nie, my uważamy, że to jest obowiązek państwa oraz samorządów, aby zadbać o sieć transportu publicznego. Należy ją finansować z pieniędzy centralnych, ponieważ wiele gmin nie stać na to, aby taki transport publiczny utrzymać. Dlatego zwiększymy środki na Fundusz Połączeń Lokalnych i zadbamy o to, aby gminy miały za co organizować taki transport.
Taka sieć połączeń musi też być skoordynowana na skalę państwową, ponieważ nie może być tak, że jest granica pomiędzy jednym a drugim województwem i nagle robi się biała plama, ponieważ dany marszałek województwa nie uważa, że on za to odpowiada.
Przez długie lata państwo polskie zniechęcało do transportu publicznego i mówiło: poradźcie sobie sami. Jeżeli chcemy, aby ludzie przesiedli się do transportu publicznego, to autobus musi kursować regularnie i być dostępny finansowo. Dlatego też chcemy skorzystać ze wzoru niemieckiego i wprowadzić bilet abonamentowy za 59 zł na wszystkie połączenie gminne, lokalne, regionalne i miejskie, tak żeby nie trzeba było kalkulować, czy wyprawa do miasta - na zakupy, do lekarza, do rodziny - opłaca się.
Pozostawienie transportu publicznego wyłącznie w rękach rynku, doprowadziło do tego, że 14 mln ludzi po prostu nie ma do niego dostępu.
Adrian Zandberg, poseł
Giżycko, 22 lipca 2023 r.