Lewica jest reprezentacją ludzi pracy. Chcemy, aby Polki i Polacy pracowali mądrze a nie ciężko i długo, w tym celu praca musi być wydajna, ale i godnie opłacana. Obowiązki służbowe nie mogą trwać 24/7. Chcemy Polski, która jest efektywna gospodarczo, ale nie konkuruje wiecznie niskimi kosztami pracy.
Lewica chce stopniowego skrócenia czasu pracy. Pragniemy, aby pod koniec przyszłej kadencji obowiązywał 35-godzinny tydzień pracy. Ta zmiana powinna być wdrażana stopniowo, aby odbyło się to bez szkody dla gospodarki i z zachowaniem wysokości pensji.
Żeby to było możliwe potrzebujemy zwiększyć publiczne nakłady na naukę, badania i rozwój. Potrzebujemy większych inwestycji w nowe technologie, w osprzętowienie. To od tego co ludzie mają w głowach będzie zależało na ile konkurencyjna polska gospodarka. Polska musi przestać być montownią, która pełni podrzędną rolę w łańcuchach dostaw, ale stanie się centrum technologicznym Europy.
Musimy skończyć ze śmieciowym zatrudnieniem i marnowaniem potencjału młodych ludzi, aby w zmieniających się warunkach demograficznych przestawić się na bardziej efektywne zarządzenie pracą. Taki cel stawia przed rządem kolejnej kadencji, zwiększenie nakładów na badania i rozwój do 3 procent PKB oraz zwiększenie nakładów na inwestycje, aby gospodarka pełną parą weszła w XXI wiek.
Śmieciówki, nieopłacane nadgodziny, ignorowanie Kodeksu pracy - to są praktyki z przeszłości, z lat 90-tych i czas z nimi skończyć.
Adrian Zandberg, poseł
Gliwice, 3 października 2023 r.