Pod rządami rządami Mateusza Morawieckiego w Polsce płace realne spadają. To jest doświadczenie milionów Polek i Polaków, którzy utrzymują się z pracy najemnej, drożyna zjadła znaczną część ich pensji. Panie premierze, udział płac w produkcie krajowym brutto, który wszyscy wypracowujemy, jest mniejszy niż przeciętnie w Europie, a po drugie spada. Od lat obecny rząd nic nie robi z tym, że udział płac w PKB jest zbyt niski. To przecież Pan jest odpowiedzialny za to, że budżetówka dostaje głodowe pensje, że nauczyciele zarabiają niewiele więcej od płacy minimalnej. To Pan jest odpowiedzialny za to, że w urzędach, w inspekcjach, od których zależy sprawność polskiego państwa, ludziom płaci się tak marnie, że odchodzą. To Pan ma węża w kieszeni i oszczędza kosztem setek tysięcy pracowników budżetówki.
Więc, kiedy to Pan mówi o hamowaniu płac, to myślę, że są granice bezczelności i Pan je przekracza.
Lewica nie zgodzi się na powrót do błędów przeszłości, nie zgodzi się, aby znów płacić ludziom 5 zł za godzinę. Lewica nie zgodzi się również na to co jest Pana dokonaniem - głodzenie budżetówki i osłabianie pracowników.
Lewica to podwyżki w budżetówce, to stopniowe skrócanie czasu pracy, to reforma rynku pracy i wzmocnienie pracownikom. Chcemy dać pracownikom silniejsze narzędzia, aby mogli skuteczniej negocjować podwyżki, nie tylko w budżetówce, ale i w sektorze prywatnym. Lewica to realny i silny głos pracowników w firmach.
Adrian Zandberg, poseł
Rzeszów, 11 października 2023 r.